15.7 C
Ustroń
piątek, 11 lipca, 2025

Trzydzieści pięć lat minęło jak jeden dzień

Świętowanie 10-lecia Gazety Ustrońskiej w Muzeum Hutnictwa i Kuźnictwa (od 2004 roku Muzeum Ustrońskie). Od lewej: Monika Niemiec, Wojsław Suchta – redaktor naczelny, Stanisław Niemczyk – członek Rady Programowej, Maria Nowak – główna księgowa, Józef Twardzik – członek Rady Programowej, radni i członkowie Rady Programowej: Marzena Szczotka, Stanisław Malina.

Lepiej późno niż wcale, więc spóźniony śpieszę z najlepszymi życzeniami dla całej Redakcji, dla tych którzy ją zakładali, którzy ją tworzyli przez te 35 lat, dużo cierpliwości, samozaparcia i wielu, wielu artykułów i czytelników.

Tak się składa, że jestem rówieśnikiem GU, w mojej działalności samorządowej, bo to w 1990 roku zostałem radnym i zaufaniem mieszkańców cieszę się do dziś.

To szmat czasu, w którym się wiele wydarzyło. Z GU współpracowałem prawie od początku, a w pewnym okresie byłem jej częścią, jako członek Rady Programowej, a później członek Komisji GU. Kiedy wracam pamięcią do tych lat i przypominam sobie długie dyskusje z Panią Marią Nowak, śp. Józefem Twardzikiem i śp. Stanisławem Niemczykiem czy Redaktorem Wojsławem Suchtą, Moniką Niemiec, to łezka w oku się kręci. Możliwość współpracy w tym gronie była dla mnie wielkim wyróżnieniem, zaszczytem i nauką. W różnych okresach czasu, nad GU zbierały się „czarne chmury”. Kiedy w kadencji 2014-2018 (większość w Radzie Miasta miało Wspólnie dla Ustronia m. in. obecna Pani Vice-Burmistrz i niektórzy obecni radni) podejmowano dyskusję na temat likwidacji GU, na „szczęście”, zlikwidowano tylko Komisję GU. Gazeta się sama obroniła, a raczej obronili ją wierni czytelnicy. Wszyscy pamiętamy Redaktora Suchtę z nieodłączną torbą i aparatem. Teraz w tą rolę wpisała się Pani Monika Niemiec i chyba to jedyna osoba w redakcji, która pełni rolę redaktorki. Oczywiście wspomaga ją na wolontariacie Pani Dr Lidia Szkaradnik. Co będzie gdy tych osób zabraknie? A może właśnie o to chodzi, bo wydaje mi się, że środki jakie są zapisane w obecnym budżecie miasta nie gwarantują działalności do końca roku.

Obserwując, to co teraz dzieje się w wielu spółkach miejskich, urząd „reformują” ludzie, którzy dostali czerwoną kartkę od mieszkańców Skoczowa i ruchy w Straży Miejskiej, w samej GU, trudno być optymistą. Czy to nie wstyd dla włodarzy miasta, że na zatrudnione tam 2,5 etatu zatrudnia się na 3/4 etatu kierownika z Zabrza, a jedna osoba pracuje na wolontariacie (a mówi się o oszczędnościach). Chciało by się zapytać w tym miejscu („nie wchodząc w buty burmistrza), jakie stawki mają obecni dojeżdżający z różnych miejscowości województwa, nowo powołani kierownicy jednostek, ponosząc koszty związane z dojazdem. A może mają „kilometrówki”.

Trudno w tym miejscu o optymizm, tym bardziej, że czytając jubileuszowy numer GU nigdzie nie dostrzegłem chociażby skromnych życzeń, ze strony obecnie rządzących miastem. Coraz częściej przychodzi mi używać tego cieszyńskiego stwierdzenia, ale w tym miejscu trzeba go użyć „to je gańba, ale tom gańbe trzeba mieć”.

Na koniec jeszcze raz wszystkiego dobrego. Niech sie Wóm darzy.

Z samorządowym pozdrowieniem

wierny czytelnik Stanisław Malina

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content