
To już 35 lat, od kiedy powstał samorząd, a razem z nim tygodnik, który nazwano ,,Gazetą Ustrońską”. U nas jest najstarszym, rzetelnym źródłem różnorodnych informacji lokalnych po ,,Głosie Ziemi Cieszyńskiej”, z czego my, Ustroniacy powinniśmy być bardzo zadowoleni i dumni. Złośliwi mówią, że stanowi tubę propagandową władz, jest mało interesująca w swoich treściach, niektórzy wręcz chcieli doprowadzić do jej likwidacji.
Tak naprawdę to jedyne, stałe miejsce, opisujące wydarzenia w mieście, do którego można sięgnąć w razie potrzeby, żeby powspominać lub sprawdzić różne informacje. I tu należą się słowa najwyższego uznania dla twórców i pracowników tygodnika, którzy w sposób profesjonalny przez 35 lat czynili i nadal czynią wszystko, aby Gazeta była ciekawa, edukacyjna, integracyjna i żeby zachować nasze miasto i mieszkańców na zdjęciach. Nikt jeszcze nie wymyślił lepszej kroniki miejskiej i do tej pory Ustrońska jest najlepszą formą notowania wszelkich działań oraz przedsięwzięć mających miejsce na terenie naszej małej ojczyzny.
Przed laty nie myślałam, że również mnie przypadnie w udziale społeczna współpraca z redakcją ,,Gazety Ustrońskiej”. Ta ciekawa dla mnie przygoda rozpoczęła się chyba w 2002 r., kiedy przyszło mi napisać wspomnienie o wspaniałym dyrektorze DW ,,Nauczyciel”, szefie Komisji Finansowej Festiwalu Piosenki Czeskiej i Słowackiej o ,,Kryształową Lirę”, przedwcześnie zmarłym śp. Romanie Kuboku. Później ta tematyka już tak do mnie przylgnęła, że coraz częściej tworzyłam wspomnienia o odchodzących współmieszkańcach, z którymi przyszło mi współpracować głównie z ramienia Urzędu Miasta, lecz nie tylko. Moje zapędy pisarskie na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat z czasem znacznie się poszerzyły. Z racji wykonywanych obowiązków służbowych i społecznych związanych ze sprawami kultury, pisałam m.in. o sukcesach Estrady Regionalnej ,,Równica”, Estrady Ludowej ,,Czantoria”, zespołu ,,Ustronsky”, o koncertach w Pubie ,,Angel’s”, a także o wydarzeniach Towarzystwa Kształcenia Artystycznego prowadzącego Ognisko Muzyczne, działalności animatorów kultury, zasłużonych dla miasta osób i innych. Poważnym rozdziałem, który był dla mnie bardzo ważny, to listy do redakcji zawierające uwagi krytyczne wobec pewnych działań władz. Pamiętam obronę Miejskiego Domu Spokojnej Starości przed likwidacją, obronę tygodnika przed zmianą częstotliwości wydawania czy polemikę dotycząca patronów miejscowych instytucji. Trudno wymienić wszystkie zagadnienia, podjęte przeze mnie na łamach ,,Gazety Ustrońskiej”, gdyż pamięć ludzka jest zawodna. Było tego sporo i mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec. Chcę podkreślić, że zawsze z uwagą czytam inne listy do redakcji i cieszę się, że nasi mieszkańcy mają gdzie się wypowiadać.

Na zakończenie muszę przyznać, że najbardziej satysfakcjonujące były dla mnie pozytywne telefony od czytelników, które udowadniały, iż odpowiadają im artykuły mojego autorstwa i ta działka mojej działalności jest potrzebna.
Zatem z okazji pięknego jubileuszu 35-lecia ,,Gazety Ustrońskiej” życzę Redaktor Naczelnej Monice Niemiec i jej ekipie doczekania kolejnych wspaniałych jubileuszy, przetrwania w trudnej polskiej rzeczywistości, samych chwalebnych komentarzy i opinii, a co najważniejsze – dalszej sympatii i uznania nas mieszkańców, wielkich fanów naszej lokalnej prasy.
Elżbieta Sikora