
Na zebraniach mieszkańców zwykle porusza się trudne tematy, szuka rozwiązania
licznych problemów, słucha się tłumaczenia o komplikacjach formalnych i braku pieniędzy i nie inaczej było 31 marca w Lipowcu, ale wprowadzono trochę urozmaiceń: film na początek i dobre wieści na koniec.
Zadbały o to organizatorki spotkania – radne z dzielnicy: Bożena Piwowar i Małgorzata Madzia, które zaprosiły przedstawicieli władz i służb dbających o porządek i bezpieczeństwo. Cieszyła obecność młodego pokolenia. Z kilkuletnim synem przyszedł prezes OSP Lipowiec Mariusz Musioł, obradom przysłuchiwały się nastolatki – córka radnej Piwowar i córka przewodniczącej Zarządu Osiedla do 2023 roku – Danuty Chwastek.
Uczestnicy zebrania z zainteresowaniem oglądali film przygotowany i wyświetlony przez pracowników Muzeum Ustrońskiego Alicję Michałek i Kamila Podżorskiego, opowiadający historię Lipowca od 1305 roku, kiedy pojawiła się wzmianka o Lypowetz, aż do współczesności. Do spraw historycznych powrócono w związku z budynkami, wpisanymi do ewidencji zabytków. Jeden z mieszkańców mówił, że jest to duży problem dla właścicieli np. przy ubieganiu się o finansowanie z Programu Czyste Powietrze. O tym programie też dyskutowano, próbując się dowiedzieć, czy miasto zostanie operatorem. Po kilkumiesięcznej przerwie Czyste Powietrze znów działa, ale według zmienionych zasad. Rząd chce, żeby ekodoradcy zatrudnieni przez samorządy odpowiadali za całą procedurę, a to duże obciążenie zarówno pracą, jak i odpowiedzialnością. W ustrońskim ratuszu trwa jeszcze analiza wszystkich aspektów tej sprawy. Przewodniczący Kubok, współzałożyciel Fundacji Oddychaj Beskidami, która przez kilka lat prowadziła punkt konsultacyjny dla Programu Czyste Powietrze powiedział, że ustroniacy przez ostatnie 3 lata otrzymali w sumie 12-14 mln złotych dofinansowania i że miasto uruchomi własne środki na wymianę źródeł ciepła m.in. dla tych osób, którym zmienione przepisy uniemożliwią skorzystanie z dotacji państwowej.
Temat Czystego Powietrza został wywołany wypowiedzią komendant Głowińskiej, która mówiła o kontrolach przeprowadzanych przez Straż Miejską w związku z uchwałą antysmogową województwa śląskiego. Strażnicy sprawdzają, czy w domach znajdują się odpowiednio ekologiczne piece, zgodnie z zapisem uchwały. Straż Miejska kontroluje też częstotliwość opróżniania szamb i zasobników oczyszczalni ścieków oraz posiadanie umów z firmami wywożącymi fekalia. Dotyczy to gospodarstw, które nie są podłączone do kanalizacji. To wywołało pytania o możliwość skanalizowania ul. Krzywaniec, która leży na granicy Ustronia i Górek. Jeden z tamtejszych mieszkańców pytał, czy nie ma możliwości, żeby się do tej góreckiej kanalizacji podłączyć. Burmistrz Sztefek powiedział, że rozmawiał z wójtem Brennej, ale ta gmina ma inne priorytety niż podłączanie ustroniaków. Dodał też, że z dzielnic takich jak Lipowiec czy Nierodzim ścieki odprowadzane są do oczyszczalni w Skoczowie i trzeba zachowywać najwyższe standardy, bo inaczej zostaną na nas nałożone kary. Mieszkańcy poprosili o kolejne rozmowy z wójtem Brennej.
Na zebraniu obecny był również dzielnicowy aspirant Tomasz Forias, którego proszono o patrole na ul. Bernadka, gdzie kierowcy urządzają sobie wyścigi. Nadmierna prędkość samochodów jest również problemem na innych ulicach. Policjant mówił o kupowaniu przez dzieci e-papierosów i energetyków, a są to produkty dozwolone od lat 18. Prosił, żeby zgłaszać takie przypadki, a policja na pewno zareaguje.
Jeśli chodzi o samochody, to mieszkańcy byli oburzeni organizacją ostatniego Rajdu Wisły i brakiem odpowiedniej informacji. W sobotni ranek ich furtki i bramy opasano taśmą i nie mogli ruszyć się z domu, mimo iż niektórzy musieli iść do pracy lub mieli inne ważne sprawy. Dodatkowo organizator zaniechał dobrego obyczaju rekompensaty za uciążliwości w formie darowizny sprzętu sportowego czy remontu jakiegoś niedużego elementu drogowego. Miasto nic nie ma z tych rajdów tylko utrudnienia, zniszczone drogi i pobocza oraz śmieci po kibicach.
Jednym z ważniejszych tematów poruszonych na zebraniu był plan ogólny zagospodarowania przestrzennego, który określa podstawowe kierunki rozwoju gminy. Dokument zastąpi studium. Plan ogólny jest w trakcie tworzenia, ustawowy termin zakończenia prac to 31 grudnia, ale przedłużono go do połowy 2026 roku. Wnioski można było składać do końca października, ale, jak poinformował radny Christian Jaworski, będzie jeszcze wyłożenie planu i możliwość zgłaszania uwag, które mogą, ale nie muszą być pozytywnie rozpatrzone. Gdy zacznie obowiązywać uchwalony przez gminy plan ogólny, wiele działek może stracić swój budowlany status. Burmistrz wytłumaczył, że trzeba będzie posiadać prawomocne pozwolenie na budowę, żeby zapisy planu nie uniemożliwiły budowy. Zebrani stwierdzili, że trzeba się śpieszyć, ale burmistrz ostudził ich zapał, stwierdzając, że wielu już tak pomyślało i złożyło wnioski o wuzetki.

Jeden z mieszkańców zabrał głos pod koniec zebrania, stwierdzając, że jest po raz pierwszy i niestety słyszy same narzekania. Czy nie ma żadnych pozytywnych spraw? Okazało się, że są. Burmistrz powiedział o budowie aktywnego przejścia dla pieszych w rejonie szkoły, modernizacji i doposażeniu oddziałów przedszkolnych działających przy Szkole Podstawowej nr 5 oraz o wymianie podłóg na szkolnych korytarzach. Radna Piwowar poinformowała, że projekt przebudowy ul. Leśnej został znalazł się na liście rezerwowej dotacji z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, więc jest szansa na pieniądze. Chodzi o odcinek do ul. Lipowski Groń, pieniądze na projekt remontu kolejnego odcinka do ul. Źródlanej mają być wydane w III kwartale roku. Podjęto też decyzje odnośnie boiska szkolnego. Ostatecznie zrezygnowano z bieżni, będzie przeprojektowanie i powstanie wielofunkcyjne boisko. Jeszcze jedna dobra wiadomość jest taka, że został rozpisany przetarg na wodociąg na ul. Mokrej.
Monika Niemiec