14 C
Ustroń
środa, 12 marca, 2025

Bawić ludzi po swojemu

Kinga Klaczek, znana jako Góralka Hanka.

Polacy kochają kabarety, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że coraz częściej zdradzają je na rzecz standupów. Stand up to monolog na scenie bez dekoracji, ale też rozmowa z widzem. W „Prażakówce” gościli już znani standuperzy, a ich spektakle cieszyły się dużym zainteresowaniem. Tego jednak jeszcze nie było – 20 lutego odbędzie się góralski stand up, którego twórczynią jest mieszkająca w Ustroniu Kinga Klaczek, znana jako Góralka Hanka.

Ustroniakom znana jest Pani jako skrzypaczka i wokalistka kapeli góralskiej, czy trudno było się zdecydować na zmianę i tworzenie własnego show?
Bardzo! Ale wiedziałam, że jeśli nie spróbuję, to będę żałować. Teraz w końcu mogę robić to, co kocham, po swojemu!

A jak zaczęła się Pani przygoda z muzyką?
Miłością do muzyki zaraził mnie tata. Był jej pasjonatem i potrafił obudzić mnie w nocy, gdy trafił na jakieś ciekawe wydarzenie muzyczne czy koncert. A już obowiązkowo słuchaliśmy Andre Rieu – holenderskiego skrzypka, kompozytora i dyrygenta, założyciela Orkiestry Johanna Straussa. Andre Rieu był dla mnie inspiracją, a że gra na różnych instrumentach, miałam w czym wybierać. Ale uparłam się na skrzypce – których akurat w domu nie było. Dostałam jednak wymarzony instrument i uczyłam się na nim grać najpierw w szkole muzycznej, a potem przez kilkanaście lat na prywatnych lekcjach. Bezcenne doświadczenie zdobywałam na scenie.

Andre Rieu jest showmanem i wygląda na to, że zainspirował Panią nie tylko do grania.
To prawda. Uwielbiam, gdy muzyce towarzyszy show, spektakl, bo to dodatkowo podbija emocje i sprawia, że publiczność czerpie z występu jeszcze więcej. Nie tylko znakomitą muzykę, zagraną na jak najwyższym poziomie, ale też wrażenia estetyczne, śmiech, relaks, rozrywkę, a może czasem refleksję. Dla mnie kontakt z publicznością też jest przeżyciem i bardzo to lubię.

Zapewnia to Pani prowadzenie różnych imprez – wesel, uroczystości rodzinnych, firmowych eventów. To ciekawsze niż same koncerty?
Przez lata współpracowałam z różnymi kapelami, ale zawsze byłam trochę w cieniu zespołu. A ja kocham kontakt z ludźmi, uwielbiam prowadzić zabawy i widzieć, jak publiczność bawi się razem ze mną. W końcu postanowiłam, że czas na moje własne show, w którym będę robić to, co lubię najbardziej – bawić ludzi po swojemu.

Dlaczego właśnie stand up?
Zastanawiałam się do jakiej formy jest mi najbliżej, no i wyszło, że właśnie do tego. Mogę się chwalić, że tworzę pierwszy góralski stand up w historii. Jest tam wszystkiego po trochu, króluje humor, także ten bardziej pikantny, dlatego wstęp jest tylko dla osób dorosłych.

Jak ludzie reagują na kontrowersyjne treści w Pani dowcipach?
Nie sądzę, żeby to były treści kontrowersyjne, mówimy raczej o starym dobrym rubasznym góralskim dowcipie. To raczej frywolność, pikanteria bez przekraczania dobrego smaku. Dla mnie najważniejszy jest szczery śmiech i zaangażowanie widzów. Czuje radość, gdy publiczność bawi się razem ze mną, śpiewa, tańczy i uczestniczy w zabawach. Wtedy czuję, że żyję i wiem, że moje show spełnia swoje zadanie. Kiedy widzowie wychodzą z uśmiechem na twarzy i dziękują za wspólnie spędzony czas, jestem szczęśliwa.
Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała: Monika Niemiec

Góralka Hanka wystąpi w „Prażakówce” 20 lutego o godz. 18.30.

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content