3.4 C
Ustroń
niedziela, 17 listopada, 2024

Nowy zarząd, stare problemy

Dzięki inicjatywie radnej Barbary Staniek-Siekierki w dzielnicy Ustroń Górny, po kilku latach przerwy, przywrócono do życia Zarząd Osiedla. Na zebranie wyborcze, które odbyło się 21 listopada w Szkole Podstawowej nr 1 przybyło aż kilkadziesiąt osób.

Prowadzący spotkanie burmistrz Przemysław Korcz musiał przełożyć jego rozpoczęcie
z powodu stale przybywających mieszkańców. Przy drukowaniu kart wyborczych okazało się, że chętnych do wybrania swojego reprezentanta było ponad siedemdziesięciu. Wymagania dotyczące obecności na zebraniu wyborczym zostały więc spełnione ze sporą nawiązką.

Obecni zgłosili spośród siebie dwóch kandydatów na stanowisko przewodniczącego Zarządu Osiedla. O wybór na to stanowisko ubiegali się  Adriana Kwapisz-Pietrzyk oraz Wojciech Chybiorz. Była radna i kandydatka na burmistrza wygrała z przewagą siedmiu głosów.

– Cieszę się, że razem z zarządem zaczniemy współpracować na rzecz dzielnicy. Mam nadzieję, że nasze spotkania z mieszkańcami będą odbywać się często, żebyśmy mogli rozmawiać o najróżniejszych sprawach. Chcemy o nich dyskutować z burmistrzem
i radnymi. Od teraz będziemy przekazywać zainteresowanym wszystkie informacje, które dotyczą naszej społeczności. Przykro mi, że przez 5 lat nie odbyły się żadne tego typu spotkania, a przez to głos z Ustronia Górnego nie był wysłuchiwany. Liczę, że teraz do się zmieni – powiedziała nowa przewodnicząca.

Trudniej było o wybór członków zarządu. Trzech z nich zdobyło w pierwszym głosowaniu taką samą ilość głosów, więc konieczna była dogrywka. Po przeliczeniu kart okazało się, że największym zaufaniem obdarzono Joannę Cieślar, Michała Misiorza, Bartosza Koguta i Jerzego Cholewę.

Michał Misiorz, Jerzy Cholewa, przewodnicząca Adriana Kwapisz-Pietrzyk, Joanna Cieślar, Bartosz Kogut.  Fot. M. Bielesz

Zebranie było także okazją do poruszenia kilku problemów, które nawarstwiały się przez kilka lat. Mieszkańcy skarżyli się na brak oświetlenia w newralgicznych miejscach. Oskarżano o opóźnienie i wysokie koszty rewitalizacji stawu kajakowego. Obecnego na sali radnego Aleksandra Poniatowskiego punktowano z obietnic wyborczych. Wywołani do tablicy radny i burmistrz bronili swoich racji, ale nie sposób było już na pierwszym spotkaniu odpowiedzieć na wszystkie żale niektórych obecnych.

Najważniejsze, że po tak długiej przerwie powstał kolejny zarząd osiedla w Ustroniu, który będzie reprezentował tę część miasta.

Mateusz Bielesz

 

 

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content