14.7 C
Ustroń
środa, 14 maja, 2025

Cyfrowy świat starych dokumentów

Gdy po raz pierwszy weszłam do archiwum na Parafii Ewangelicko-Augsburskiej ap. Jakuba Starszego w Ustroniu nie przypuszczałam, jaka wspaniała czeka mnie przygoda. Na pierwszy rzut oka – zwykłe pudła pełne luźno złożonych dokumentów, stosy książek i czasopism. Okazało się, że ta niepozorna kolekcja zawiera bezcenne przedmioty np. księgę podatkową z nazwiskami parafian prowadzoną od 1783 r., kolorowe szklane obrazki wykorzystywane do nauki religii 100 lat temu czy plany architektoniczne Prażakówki, wzniesionej przez parafię. Część z nich można oglądać w muzeum pod wieżą.

Księga zgonów z 1944 r. Nie wszystkie są w porządku chronologicznym, ponieważ informacje docierały z opóźnieniem, a należało je wpisać do ksiąg w parafii macierzystej. Na froncie wschodnim zmarli Karl Cholewa i Karl Cichy, zachodnim Josef Kłosko i Karl Badura, atlantyckim Paul Łyżbicki. W czasie służby wojskowej w lazarecie w Chemnitz zmarł Rudolf Mamica, koło Bolonii we Włoszech Georg Podżorski, a Paul Sikora w lesie koło Dzięgielowa. We własnych domach zmarli Johann Berek, Johann Jabrys, Georg Pinkas, Georg Fober, Johann Byrt, Anna Korzeniowski, Anna Sikora i Paul Czyż. Jedna strona mówi wiele o skomplikowanej historii tej części świata.

Archiwum

Oprócz obiektów historycznych, w archiwum znajdują się dokumenty, które parafia – jako instytucja wykorzystuje na co dzień. Tylko te najnowsze są w programach komputerowych, po wiele trzeba sięgnąć do starych teczek i ksiąg. Aby usprawnić obsługę administracyjną i przy okazji zabezpieczyć unikatowe dokumenty poprzez tworzenie kopii, zdecydowano o programie digitalizacji. Jako pierwsze zostały zeskanowane księgi urodzeń, małżeństw i pogrzebów. Kiedyś to parafie pełniły funkcje urzędów stanu cywilnego. Na terenach monarchii Austro-Węgierskiej tylko na Węgrzech wprowadzono rejestracje cywilne (1895 r.). W Prusach było to wcześniej, bo już w 1874 r., ale w zaborze rosyjskim wcale. Władze przywiązywały jednak olbrzymią wagę do sumiennego prowadzenia ksiąg, bo tam gdzie ludzie, tam podatki. W miejscach, gdzie nie istniały samodzielne parafie, standardową praktyką do I poł. XIX w. było wpisywanie wszystkich mieszkańców do jednej księgi niezależnie od wyznania.

Strona z księgi małżeństw z 1924 r. Osoby biorące ślub to: Paweł Raszka i Zuzanna Kowala, Paweł Kohut i Marja Wantuła, Jan Kocyan i Helena Gluza, Paweł Mitręga i Zuzanna Chwastek, Jan Błaszczyk i Marjanna Cichy oraz Paweł Gomola i Marjanna Pinkas. Tu ich imiona są wpisane po polsku, ale najprawdopodobniej na aktach urodzenia tych osób znajdziemy Johanna zamiast Jana, Paula zamiast Pawła czy Susanne zamiast Zuzanny.

Cyfryzacja i dostęp

Ustrońskie księgi urodzin, małżeństw i zgonów prowadzono na parafii ewangelickiej od 1833 r. i te właśnie zostały objęte pierwszym etapem cyfryzacji. Dokumenty te cieszą się dużym zainteresowaniem, ponieważ genealogia staje się coraz popularniejszym hobby. Organizowane są konferencje, publikowane są artykuły i książki, prowadzone są blogi zarówno przez profesjonalnych genealogów, jak i przez osoby chcące przedstawić historie swych rodzin i małych ojczyzn szerszej publiczności. W Polsce działają stowarzyszenia popularyzujące poszukiwanie przodków. Jednym z nich jest Górnośląskie Towarzystwo  Genealogiczne Silius Radicum (GTG), które pomogło w przeniesieniu starych ksiąg na nośniki cyfrowe. Przez kilka dni przy pomocy profesjonalnego urządzenia, zeskanowano kilka tysięcy stron zawierających informacje na temat naszych przodków. Są to nie tylko mieszkańcy Ustronia, ale także Bładnic, Cisownicy, Równi, Górek i Brennej, bo taki zasięg miała kiedyś parafia ewangelicka. Po II wojnie światowej część ksiąg była obowiązkowo przekazana do USC, ale ze względu na fakt, że minęło już 100 lat od ostatnich wpisów, są one przechowywane w Archiwum Państwowym w Cieszynie. Członkowie GTG dodatkowo zeskanowali tomy w Książnicy Cieszyńskiej, zapewniając dostęp do całości w formie cyfrowej. Księgi są dostępne na stronie internetowej parafii w zakładce PARAFIA / Księgi Metrykalne https://ustron.luteranie.pl/parafia/ksiegi-metrykalne i na stronie GTG. Są one pokazane w formie folderów, które można przeglądać na stronie lub ściągnąć je w programie Dropbox. Ta druga opcja jest szybsza i łatwiejsza w obsłudze.

Zawartość

Akty spisywane były w języku polskim i niemieckim, oczywiście ręcznie, więc trzeba trochę wprawy, aby je rozczytać. Księgi nie zawierają indeksów, choć na stronie Geneteki https://geneteka.genealodzy.pl/ można wyszukać po nazwisku małżeństwa zawarte w latach 1911-1924. Poza tym, jeśli nie znamy daty, to trzeba przeglądać księgi strona po stronie. Zajęcie żmudne, ale jaka satysfakcja z odkryć! Te najwcześniejsze zawierają mniej informacji, ale i tak możemy się dowiedzieć gdzie nasi przodkowie mieszkali (stara numeracja nie jest oczywista, ale da się to sprawdzić), podane są ich imiona i nazwiska, często także nazwiska panieńskie, zawody czy przyczyny zgonów. Nazwiska świadków czy chrzestnych dają wgląd w relacje poza rodzinne – przyjacielskie czy zawodowe.
W miarę upływu lat księgi metrykalne przybrały postać drukowanych formularzy, aby zachować spójność informacji. Księgi ślubów często podawały imiona rodziców, co pozwala na odkrycie kolejnego pokolenia wstecz.
Księgi, które są dostępne online kończą się w 1924 (urodzenia) lub w 1944 r. (małżeństwa i zgony). Jest to związane z przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych, których  nieprzestrzeganie wiąże się z poważnymi konsekwencjami prawnymi. Nie można ich ot tak! wrzucić w przestrzeń publiczną, nawet jeśli dotyczą osób zmarłych. Na pocieszenie, co roku dostęp będzie się powiększał o kolejny rok, czyli w 2026 będziemy mogli sprawdzić urodzenia z 1925 i małżeństwa i zgony z 1945 r.

Strona z księgi urodzeń z końca listopada i początku grudnia 1833 r. Wpisani są Susanna Niemietz, Marianna Chodura, Johann Lazar, Anna Szkutok, Susanna Klus, Marianna Brudny, Susanna Sikora, Johann Niemietz i Johann Wapienik. Same znajome nazwiska i jak widać imię Zuzanna tak samo popularne, jak 200 lat temu!

Co dalej?

Na digitalizację i skatalogowanie czekają jeszcze setki innych dokumentów, które pozwolą badaczom odkryć ciekawe informacje na temat naszej lokalnej historii. Będzie to o wiele większe wyzwanie – na razie zeskanowanych jest 19 ksiąg, a całość to ok. 30 m.b., ale krok po kroku stworzymy archiwum na miarę XXI wieku.

Dorota Walker

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content