Nie było tłumów na zebraniu mieszkańców Poniwca zorganizowanym przez Zarząd Osiedla. Zawsze jednak warto rozmawiać, więc popołudnia spędzonego w gronie sąsiadów na dyskusji o dzielnicy i mieście nie można traktować jako stratę czasu.
Obecny był burmistrz Paweł Sztefek i przewodniczący Rady Miasta Michał Kubok. Obrady prowadził przewodniczący Zarządu Sławomir Zwardoń, a wspierali go wiceprzewodniczący: Marzena Kondziela i Andrzej Nogowczyk oraz sekretarz Małgorzata Niemczyk.
Na samym początku burmistrz przekazał informację, że w maju zaczną działać światła przed przejściem dla pieszych w pobliżu skrzyżowania ul. Katowickiej z Akacjową. Udało się przyspieszyć procedurę po naciskach na Zarząd Dróg Wojewódzkich i wymianie korespondencji. Burmistrz wyjaśnił, że przy projektowaniu zapomniano, że potrzebne jest dodatkowe podłączenie do prądu. Miasto zaproponowało podłączenie do miejskiej sieci, która zasila lampy przy przejściu, ale nie było to możliwe, bo straciłaby ważność gwarancja wykonawcy sygnalizacji. Zaznaczył jednak, że niepewność pozostanie do momentu uruchomienia sygnalizacji.
Jeśli chodzi o utrudnienia w ruchu na ul. Akacjowej spowodowane parkującymi samochodami osób przybywających na kino PARKINGI, PETYCJE, PSZOK plenerowe, organizowane przez ośrodek Poniwiec Mała Czantoria, to rozmawiano już na ten temat w zeszłym roku i rozmowy zostaną wznowione. Osoby udające się na pokazy filmów będą kierowane na parking na Brzegach.
Rozmawiano o potencjalnych pieniądzach, które mają trafić do miasta w związku z transakcją na terenie Poniwca. Sławomir Zwardoń zapytał wprost, czy jest możliwość, żeby te pieniądze zostały w dzielnicy. Burmistrz powiedział, że nie jest to wykluczone, ale należałoby się zastanowić, na co warto je wydać, bo nie ma w tej chwili żadnego gotowego projektu na inwestycje.

Przewodniczący Michał Kubok powiedział, że Rada Miasta przychyla się do takiego rozwiązania, a Sławomir Zwardoń powiedział, że wskazane byłoby porządne zrobienie przejazdu z ul. Drozdów od numeru 62 na ul. Jelenica, wyasfaltować, a nie znowu jedynie utwardzać, bo na prowizorki to mogą sobie pozwolić bogaci. Mieszkańcy wskazywali też na zły stan innych łączników między tymi ulicami. Trzeba by też zrobić studzienki na ul. Skowronków, bo przy obfitych deszczach woda wypłukuje nawierzchnię. Dobrze byłoby wykonać projekty, a wcześniej zastanowić się, czy mają one obejmować mniejszy czy pełny zakres modernizacji.
Michał Kubok powiedział, że liczy na ściślejszą współpracę z zarządami osiedli i omawianie najpotrzebniejszych remontów dróg podczas kwartalnych spotkań i w terenie. W ten sposób mogłyby powstać bardziej konkretne i przemyślane wnioski do budżetu. Zdarzało się do tej pory, że wpływało kilka wniosków dotyczących tej samej ulicy, a jedni chcieli tylko nakładkę, drudzy całkowitą przebudowę lub mieli jeszcze inny pomysł. To powodowało chaos, w którym umykał zrównoważony rozwój poszczególnych dzielnic. Przed konstruowaniem kolejnego budżetu radni i członkowie zarządów mogą pomóc w utworzeniu realnej kolejki najpilniejszych potrzeb, ale z perspektywicznym spojrzeniem na całość zagadnień.
Padło pytanie o szanse na pieniądze na remont ul. Kasztanowej, która została zniszczona we wrześniu i ma być remontowana ze środków na usuwanie skutków powodzi. Burmistrz powiedział, że miasto czeka. Została przeprowadzona inwentaryzacja szkód, przygotowano kilkanaście wniosków i przekazano do województwa, gdzie zostały zweryfikowane. Teraz dokumenty są w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji i pieniądze mają się pojawić wkrótce, część gmin już je dostała.
W sprawie potoków trwają rozmowy z Wodami Polskimi i, jak powiedział burmistrz, przebiegają one znacznie sprawniej odkąd zmieniło się regionalne kierownictwo. Potoki górskie są inwentaryzowane i większą wagę przywiązuje się do konieczności ich wyczyszczenia. Dodatkowo powołana została specjalna grupa robocza w Ministerstwie Infrastruktury, która ma poprawić sprawy legislacyjne.
Sporo czasu poświęcono zaniedbanym szlakom turystycznym. Oznakowanie jest mylące, a miejscami zniszczone i mieszkańcy często pełnią funkcję przewodników dla zagubionych turystów. Jednak miasto nie może się tym zająć, gdyż leży to w gestii PTTK.
Na koniec Marzena Kondziela zwierzyła się, że szuka sposobu na lepszą komunikację z mieszkańcami, bo chciałaby zacieśnić międzyludzkie relacje w dzielnicy. Zaproponowała spotkanie z okazji Europejskiego Dnia Sąsiada, który przypada 23 maja. Dobrze byłoby się spotkać pod nową wiatą nad potokiem.
(mn)
