14 C
Ustroń
środa, 12 marca, 2025

Początki kolei w Ustroniu (część 3)

Unikatowa fotografia z 1929 r., uwieczniająca uroczyste otwarcie linii kolejowej na trasie Polana – Wisła. Wśród zebranych dostrzec można persony wymienione w tekście. Uwagę zwracają umajone bramy triumfalne. Z lewej hotel „Czantoria”, wzniesiony w latach 1926-1927, a także gospoda, będąca jego poprzedniczką. Z prawej stara szkoła, oddana w 1863 r., a nieco dalej fragment nowego dworca kolejowego. Zdjęcie wykonał Józef Skora. Do Zakładowego Muzeum Hutnictwa i Kuźnictwa w Ustroniu przekazał je przed laty Jan Polok z Działu Konstrukcyjnego Kuźni.
Odcinek linii kolejowej z Polany do Wisły otwarto 10 lipca 1929 r. Podobnie jak w przypadku poprzedniego fragmentu, łączącego Ustroń z Polaną, uroczystość miała miejsce w środę. Tym razem to długo wyczekiwane wydarzenie opatrzone zostało efektowną i uroczystą oprawą, relacjonowaną w podniosły sposób w Pośle Ewangelickim, który podkreślał między innymi, iż: „Oto jedna ze ślicznych pereł w koronie polskich miejscowości klimatycznych
i uzdrowisk, Wisła, połączona została linią kolejową ze sercem Macierzy, Warszawą i wszystkiemi miejscowościami Polski. Wisła, malowniczy zakątek, ukryty troskliwie wśród lesistych Beskidów śląskich, stanął otworem dla wszystkich, pragnących poratować zdrowie i zaczerpnąć nowych sil do pracy”. Obchody rozpoczęły się z rana na dworcu w Ustroniu, a frekwencja dopisała obficie: „Na stacji w Ustroniu ruch panuje gorączkowy. Cisną się na peron tłumy ludzi, rozeszła się bowiem wieść, że według tradycyjnego zwyczaju będzie można dzisiaj, jako w dzień otwarcia nowej linji, jeździć cały dzień za darmo. Oprócz wielu ciekawych wrażeń tej podróży „na gapę“ dużo było takich, których serce ciągnęło, by spojrzeć na nowy czyn i dorobek wytężonej polskiej twórczości na naszej śląskiej ziemi. Zajeżdża na stację pociąg reprezentacyjny. Parowóz przybrany zielenią, urzędnicy
i pracownicy kolejowi w nowiuteńkich i błyszczących naszyciami mundurach. Za parowozem wagony 1-szej klasy. Wsiadamy do pociągu i jedziemy do Polany. Tam stoi brama triumfalna, zamknięta biało-amarantową taśmą” – czytamy w Pośle. Co ciekawe, oprawa estetyczna doniosłych uroczystości nie różniła się w II Rzeczpospolitej niczym od tych, organizowanych w czasach Monarchii Austro-Węgierskiej. Bardzo podobnie witano w 1880 r. cesarza Franciszka Józefa I – z udziałem dziewcząt z naręczami kwiecia w umajonych triumfalnych bramach.
W Polanie z pociągu wysiadł wojewoda śląski Michał Grażyński w towarzystwie wicewojewody Tadeusza Saloniego oraz znamienitych gości z Dyrekcji Kolei Państwowych w Krakowie oraz Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego (wśród nich Ludwika Ręgorowicza, naczelnika Wydziału Oświecenia Publicznego). Przy bramie triumfalnej zebrały się tłumy ludności oraz miejscowi proboszczowie w osobach Pawła Nikodema oraz Józefa Kupki, którym towarzyszył duszpasterz z Istebnej Emanuel Grim. Po powitaniu wojewody Grażyńskiego przez ustrońskiego burmistrza Pawła Lipowczana nastąpiło poświęcenie nowych torów, po czym przyszedł czas na przemówienia duchownych obu wyznań, skierowane do honorowego gościa. Nie zachował się zapis słów ks. Kupki z kościoła Klemensowego, natomiast, dzięki Posłowi Ewangelickiemu, możemy zacytować pastora Nikodema, który: „(…) w imieniu miejscowej ludności ewangelickiej, która tu żyje w większości, wyraził uczucia, jakie targały naszemi sercami od pamiętnej chwili, gdy dzielnica śląska po wieloletniej z Ojczyzną rozłące została zjednoczona i do matki Polski wcielona. Przedstawił te zjadliwe myśli, jakie w nas starali się zasiać wrogowie nasi, którzy wyrażali się o Polsce tylko ujemnie, mówiąc, że my od niej niczego oczekiwać nie możemy.
A jednak lud nasz nie poszedł za tymi głosami, oczy jego zwrócone w stronę Katowic i Warszawy patrzały nie na darmo, bo Polska o nas pamięta. I oto znów oddaje nam do użytku publicznego nowy odcinek kolei, reguluje rzeki i potoki i drogi nam piękne buduje. Przemówienie swe zakończył ks. Nikodem modlitwą pańską i pobłogosławieniem nowej linji”. Po tych słowach pan wojewoda przeciął wstęgę, dokonując w ten sposób oficjalnego otwarcia. A później, w otoczeniu oficjeli oraz księży, wsiadł do wagonu salonowego, a pociąg ruszył po nowiutkim, świeżo poświęconym torze w stronę Wisły. Kolejny postój nastąpił w Obłaźcu, gdzie: „(…) miejscowa ludność chciała przywitać dostojnego gościa p. Wojewodę i wyrazić mu swą gorącą prośbę o Przystanek kolejowy. Mała dziewczynka wręczyła p. Wojewodzie bukiet kwiatów i przemówił p. wójt gminy Wisły. Tuż obok toru stała duża tablica z napisem: Witamy serdecznie p. Wojewodę i prosimy o przystanek”.
„Ślicznie przedstawia się budynek stacyjny w Wiśle” – relacjonował dalej Poseł Ewangelicki – „ Tłumy ludu czekały już na przyjazd Pociągu. Witał nas chór męski piękną pieśnią”. Tym razem do wojewody słowa swe kierował zastępca wójta, wiślański pastor Jerzy Mrowiec, a także wspomniany już proboszcz Grim. Ks. Mrowiec podkreślił ważność tej chwili dla mieszkańców, którzy: „(…) dotychczas góralskim wózkiem lub piechotą udawać się musieli na stację do Ustronia”. Wyraził przy tym serdeczną wdzięczność wojewodzie, dzięki którego poparciu i staraniom zbudowanie tego odcinka zawdzięczać należy. Wreszcie zabrał głos sam Michał Grażyński, dziękując za powitanie i zwracając uwagę: „(…) na konieczność wytężonej pracy u nas Polaków szczególnie, żebyśmy mogli dorównać innym narodom, wyrównać to, co przez długoletnią niewolę pozostawało w zastoju. Gdyby ktoś potrafił wznieść się lotem ptaka ponad ten odcinek, zobaczyłby, że wre tu praca, praca, dająca piękne wyniki. Lecz nie tylko tu, bo gdyby ten ktoś wzniósł się wyżej i rozejrzał się po całej Polsce, to widziałby, że wszędzie, na wielu takich odcinkach wre podobna praca“. I tak, za pośrednictwem Ustronia, Wisła została połączona kolejowo z Polską. Wojewoda uhonorował niesłychane bogactwo tutejszego czystego powietrza oraz cudownej górskiej przyrody, po czym dodał: „(…) dlatego kłaść się będzie tutaj podwaliny pod duże, po europejsku urządzone uzdrowiska, gdzieby sterani trudem i schorowani pracownicy Ojczyzny znaleźć mogli odpoczynek. Zwrócono uwagę nie tylko na Wisłę, lecz i Istebną, Jaworzynkę, Ustroń i Jaworze. Dlatego liczyć możecie zawsze na nasze poparcie”. Jak spuentował korespondent Posła: „I widać było z przemówienia, jak ten wielkiej energji i prawdziwej pracy człowiek rzuca słowa proste, twarde, lecz prawdziwe, nie puste, bo kto spojrzał wokoło, widział, że dzięki woli i pomocy p. Wojewody wyrósł ten dworzec wspaniały, zbudowano drogi, przeprowadzono regulacje potoków i rzek. Dlatego licznie zebrani górale krzyczeli z całych sił: Niech żyje p. Wojewoda!”. Uroczystości zakończył wykwintny obiad, urządzony w sali gimnastycznej wiślańskiej szkoły powszechnej, którym Dyrekcja Kolei Państwowych podejmowała zaproszonych gości. Warto dodać, iż na pamiątkę wojewody Grażyńskiego nazwano jedną z głównych ustrońskich ulic.
Alicja Michałek, Muzeum Ustrońskie 

 

Nowe inwestycje w Polanie, przedstawione na zdjęciu z lat 30. XX w. W centralnej części widzimy fragment drogi wojewódzkiej Katowice-Skoczów-Ustroń-Wisła-Jaworzynka z charakterystycznymi betonowymi słupkami w kolorze białym, za którą tak serdecznie dziękowano wojewodzie Grażyńskiemu. Z lewej budynek polańskiej stacji kolejowej, z prawej reprezentacyjny obiekt hotelu „Czantoria” oraz jego poprzedniczka – dawna gospoda.

 

Kamień graniczny autonomicznego Województwa Śląskiego, wyznaczający teren linii kolejowej z Ustronia do Wisły.
Fot. Mikołaj Haratyk

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content