Co po Godnich Świętach?
Śląsk Cieszyński obfituje w tradycje i zwyczaje związane z końcem starego i początkiem nowego roku. Obrzędy te, zakorzenione w codziennym życiu mieszkańców regionu, łączą elementy religijne, społeczne i magiczne. Dzięki temu stanowią one nie tylko ciekawą opowieść o dawnych czasach, ale również wyjątkowe świadectwo kultury ludowej.
Sylwester – ostatni dzień roku
Na Śląsku Cieszyńskim Sylwester był dniem zwykłej pracy, jednak traktowano go z wyjątkową powagą. Wierzono, że nie należy w tym dniu rozpoczynać nowych prac, ponieważ przyniesie to nieszczęście i brak sukcesu w danej dziedzinie. Pranie bielizny było zabronione, gdyż pozostawienie czegokolwiek mokrego w domu miało wróżyć choroby lub nawet śmierć któregoś z domowników w nadchodzącym roku.
Kluczowym zwyczajem było regulowanie wszelkich zobowiązań, zarówno finansowych, jak i rzeczowych. Zwracano pożyczone pieniądze oraz przedmioty, aby wejść w nowy rok bez długów i zobowiązań, co miało zapewnić pomyślność w przyszłości. Wieczorem mieszkańcy udawali się do kościołów na nieszpory, aby dziękować Bogu za miniony rok. Wierzyli, że zakończenie roku bez modlitwy oznaczało nieszczęścia w nadchodzącym roku. Podczas nabożeństw śpiewano tradycyjną pieśń:
„Nie tak bystro płynie rzeka,
Jak nam prędko czas ucieka.
Dzień za dniem i rok za rokiem
Przemija niezwrotnym tokiem…”
Wieczór sylwestrowy spędzano zazwyczaj w gronie rodzinnym, przy suto zastawionym stole. W domach pojawiali się także muzycy i winszownicy. Muzykanci grali pod oknami kolędy, za co gospodarze częstowali ich lokalnymi specjałami, takimi jak warzónka (ciepła wódka z przypalonym cukrem) czy miodula (wódka z miodem). Winszownicy, najczęściej młodzi chłopcy, składali życzenia noworoczne w formie wierszowanych oracji, które brzmiały na przykład tak:
„Winszuję wóm szczęścio, zdrowio na tyn Nowy Rok!
Błogosławiyństwio Bożego przez cały prziszły rok
od Pana Jezusa miłego, Najświętszej Matki Jego
…abyście dlołgo żyli na tym świecie
i wszystkiego mieli dycki obficie…”
Za swoje życzenia winszownicy otrzymywali poczęstunek: wędliny, kołacze, jaja, a także drobne datki pieniężne. Zabawy taneczne stały się popularne dopiero po I wojnie światowej, szczególnie w miastach. Ciekawym zwyczajem było przybycie kominiarza z żywym prosiątkiem, co symbolizowało szczęście.
Noworoczne powitanie
Nowy Rok również miał szczególną symbolikę. O północy gospodarz domu składał życzenia wszystkim domownikom, a ci odwzajemniali się tym samym. Rano mieszkańcy udawali się na mszę świętą, podkreślając, że nowy rok powinien być rozpoczęty w obecności Boga. Po drodze składano życzenia sąsiadom, a odwiedzanie krewnych i znajomych było naturalnym elementem dnia.
Dzieci, które chodziły od domu do domu z życzeniami, odgrywały szczególną rolę. To, kto pierwszy przestąpił próg domu, miało znaczenie symboliczne. Jeśli była to dziewczynka, wróżono, że krowy w gospodarstwie będą rodzić cieliczki. Jeśli chłopiec, oznaczało to, że na świat przyjdą byczki. Winszownicy recytowali specjalnie ułożone wiersze, takie jak:
„Winszuję wóm szczyńścio, zdrowio na ten Nowy Rok,
żebyście byli wesieli jako w niebie anieli cały rok.
Żeby się wóm chowały cieliczki jako w lesie jedliczki,
byczki jako w lesie buczki, owieczki jako w lesie mrowieczki…”
W zamian dzieci otrzymywały słodkie wypieki – nowoletniki, czyli małe, słodkie bułeczki z rodzynkami i orzechami, pieczone specjalnie na tę okazję. Nowoletniki były symbolem dostatku i pomyślności.
Pastuszkowie i Trzej Królowie
Od Nowego Roku aż do Trzech Króli pojawiali się w domach kolędnicy. W okolicach Wisły i Istebnej grupy pastuszków, złożone z trzech chłopców w ozdobnych strojach, odwiedzały domostwa, śpiewając kolędy i składając życzenia. Chłopcy nosili papierowe korony, kolorowe szarfy i laski ozdobione wstążkami. Były to barwne postacie, które wprowadzały radosną atmosferę. Podobną rolę odgrywali Trzej Królowie, którzy również śpiewali kolędy i składali życzenia, otrzymując w zamian drobne datki lub kołacze.
Zachęta do odkrycia tradycji
Tradycje sylwestrowe i noworoczne Śląska Cieszyńskiego to fascynujący zapis obyczajów przodków. Dla zainteresowanych szczegółowym poznaniem tych zwyczajów, polecamy sięgnąć po książki dostępne w czytelni biblioteki miejskiej przy rynku, takie jak „Doroczne zwyczaje i obrzędy na Śląsku Cieszyńskim Cieszyńskiego” Jana Szymika, „Płyniesz Olzo” pod redakcją Daniela Kadłubca czy „Obrzędowość doroczna i rodzinna na Śląsku Cieszyńskim” Grzegorza Studnickiego. Bogaty księgozbiór pozwala odkryć jeszcze więcej piękna i bogactwa lokalnych tradycji.