W ciepły, przedświąteczny wieczór Galeria na Gojach gościła wyjątkowe wydarzenie – wernisaż Agaty Ruman, znakomitej artystki, której twórczość łączy w sobie pasję, wrażliwość i głęboką refleksję. Wystawa zatytułowana „Niedopowiedziane” nie tylko ukazała szerokie spektrum jej artystycznych zainteresowań, ale również stała się przestrzenią dialogu, zadumy i inspiracji.
Uroczyste otwarcie wystawy poprowadził Robert Heczko, który podkreślił wyjątkowość wieczoru oraz samych dzieł. – To prawdziwe malarstwo – mówił, wyrażając uznanie dla autentyczności i głębi twórczości Agaty Ruman. Już na początku wieczoru wyczuwalna była niezwykła energia wynikająca z obecności licznych gości, od lokalnych samorządowców takich jak radna Karina Wowry oraz Wojciech Chybiorz, po miłośników sztuki z różnych zakątków regionu. Pokazuje to znaczenie sztuki współczesnej w lokalnym życiu kulturalnym.
Agata Ruman, niezwykle ciepła i elokwentna, opowiedziała o swoich inspiracjach i procesie twórczym. Kluczowym motywem jej prac jest tajemnica i niedopowiedzenie. Obrazy ukazujące postacie z dwudziestolecia międzywojennego, wnętrza pełne ciszy czy pejzaże skąpane w zmieniającym się świetle, wszystko to stanowi zaproszenie do interpretacji, zadawania pytań i odkrywania własnych odpowiedzi.
– Inspiruje mnie fotografia z dwudziestolecia międzywojennego. To czas pełen kontrastów i zmian, który wciąż pobudza wyobraźnię – tłumaczyła artystka. Charakterystyczne dla jej obrazów postacie, jak zauważył Robert Heczko, zdają się być zawieszone w czasie, niepewne swojego miejsca i celu. – Nigdy nie wiadomo, dokąd zmierzają – dodała malarka, zostawiając widzom przestrzeń na własne przemyślenia.
Obok prac figuratywnych na wystawie znalazły się melancholijne przedstawienia pustych wnętrz, miejsc, które emanują zarówno nieobecnością, jak i potencjałem spotkań. – To wnętrza, w których ktoś był, a może dopiero przyjdzie – mówiła Ruman, podkreślając emocjonalną wielowymiarowość tych obrazów.
W centrum uwagi podczas wystawy znalazły się dwa elementy: światło i kolor, które artystka traktuje jako swoje główne środki wyrazu. – Światło jest ulotne, zmienne, daje nieskończone możliwości interpretacji – mówiła. To właśnie gra światła buduje nastrój jej obrazów, wprowadzając widza w stany nostalgii, spokoju lub zaskoczenia.
Kolor, równie istotny w jej pracach, pełni rolę emocjonalnego przewodnika. Agata Ruman eksperymentuje z kontrastami, odważnymi zestawieniami i delikatnymi przejściami tonalnymi. Jej obrazy mogą być zarówno krzykliwe i ekspresyjne, jak i subtelne, niemal monochromatyczne, co wprowadza widza w różne stany emocjonalne. – Każdy obraz ma swój nastrój, swoją energię – właśnie dzięki kolorowi – podkreślała.
Wyjątkowym elementem twórczości artystki są kolaże, które pojawiają się w wybranych obrazach. To technika, której Ruman używa od czasów przygotowań do doktoratu, wprowadzając do swoich prac fragmenty papierów należących do jej dziadka, postaci niezwykle ważnej w jej życiu. – Kolaż to coś więcej niż technika. To nośnik wspomnień i emocji, który dodaje obrazom dodatkowej głębi – wyjaśniła. Wieczór zakończył się tradycyjnie wspólnym zdjęciem uczestników spotkania.
Mateusz Bielesz