Za nami 31. Marszobieg na Czantorię Wielką, organizowany przez MKS-R Centrum z Dzięgielowa oraz Barbarian sp. z o.o. z Ustronia przy udziale Miasta Ustroń i Kolei Linowej Czantoria. Renoma tego biegu sprawiła, że bez trudu osiągnięto limit zapisów, który wynosił 150 osób.
Start w tunelu z ogniowych słupów miał miejsce na rynku, a trasa wiodła ul. 9 Listopada, Spacerową, Jelenica do pola biwakowego U Jonka, następnie na Małą Czantorię i dalej na Wielką, gdzie odbyła się dekoracja zwycięzców. Walka była zacięta, a finisz panów niezwykle emocjonujący. Na poziom rywalizacji w Marszobiegu wpłynęło to, że dostał kategorię M w Lidze Biegów Górskich Ternua, co oznaczało, że za start w Ustroniu można było zdobyć dużo punktów w kategorii Bieg Alepejski.
Portal Biegi Górskie napisał: „Ależ urządzili sobie ściganko do szczytu Czantorii Wielkiej zawodnicy z czołówki TERNUA Ligi Biegów Górskich. Walcząc o wysokie punkty w ostatnim biegu kat. M w stylu alpejskim przed finałem dali z siebie chyba wszystko. Obsada tego biegu była tak mocna, że śmiało można by powiedzieć że to była taka jesienna dogrywka alpejskich Mistrzostw Polski. Walka była niezwykle zacięta, a różnica na mecie między pierwszymi trzema zawodnikami to zaledwie 37 sek.!”
To jest jedno oblicze Marszobiegu na Czantorię, drugim jest pokonywanie trasy bardziej marszem niż biegiem przez amatorów, rodziców z dziećmi, osoby w towarzystwie psów, z kijami. Satysfakcja z ukończenia Marszobiegu, przejścia ponad 9 km z przewyższeniem ponad 700 metrów w niecałe 3 godziny w obu przypadkach porównywalna. Najszybszy zawodnik osiągnął czas 44 min. i 11 s, a zawodniczka 55:26. Najwolniejszy czas to 2:41:36.
Wszyscy zawodnicy otrzymali na mecie medale, które upoważniały ich do bezpłatnego zjazdu kolejką, na rynek zawiozły ich busy. W pakiecie startowym znaleźli rękawki biegowe, bandanki, żele energetyczne, wodę i inne biegowe gadżety. Pośród wielu biegaczy z całej Polski można było dostrzec również mieszkańców naszego miasta. (mn)