Od 13 lipca w Muzeum Ustrońskim można podziwiać wystawę modelarską pt. „Modelarski świat marzeń”. Urządzono ją wspólnie ze Stowarzyszeniem historyczno-Rekonstrukcyjnym „Barwa i Broń – Schron 45” z Ustronia, które w dawnym schronie przeciwlotniczym w Skoczowie prowadzi także muzeum I i II wojny światowej.
Otwarciu towarzyszył już po raz trzeci Rodzinny Piknik Modelarski. Przy ul. Hutniczej można było zobaczyć prawdziwe pojazdy wojskowe i umundurowanych członków grup rekonstrukcyjnych. Na smakoszy czekały grochówka, bigos z kuchni polowej, a także ciasta.
Pasjonatów historii wojskowości nie brakuje, dlatego w sobotę całymi rodzinami odwiedzano Muzeum Ustrońskie. Każdy mógł się przyjrzeć dziesiątkom miniaturowych czołgów, samolotów, dioram czy budynków. Oczywiście była prezentowana broń, która wykonana jest niemal w całości z drewna w pracowni modelarskiej Grzegorza Kołodziejskiego z Sulejowa. Figurki Fryderyka Różańskiego posiadają ręcznie uszyte mundury, co także wzbudzało zachwyt. Chętni, a tych oczywiście nie brakowało, mieli możliwość własnoręcznego kierowania modelami czołgów na zdalne sterowanie po specjalnie przygotowanej trasie.
– W sobotę na pikniku modelarskim zjawiło się około 1000 osób. Wydano prawie 200 porcji pysznego bigosu – mówi dyrektorka muzeum Magdalena Lupinek.
Ale nie to tego dnia jest najważniejsze. – Świetne jest to, że spotykają się tu modelarze z Polski i Czech. W tym roku mieliśmy 40 wystawców. Każdy z nich przyjeżdża do nas z własnej woli, nie chcąc za to żadnego wynagrodzenia. Z roku na rok takich zapaleńców jest coraz więcej, ponieważ wieść o naszej wystawie rozchodzi się pocztą pantoflową. Zdarza się, że przychodzi do mnie osoba z pytaniem o możliwość pokazania swojego dzieła w kolejnym roku. Oczywiście chętnie przyjmujemy kolejnych twórców najróżniejszych modeli – dodaje dyrektorka.
Pierwszy raz na wystawie pojawiły się prace przygotowane przez młodych uczestników Warsztatów Modelarskich w Domku Pracy Twórczej przy Muzeum Ustrońskim. Na poniedziałkowe zajęcia, które prowadzi Mirosław Gaura, z chęcią przychodzą chłopcy z ustrońskich szkół podstawowych, ale nie tylko. Przyjeżdżają nawet osoby z Cieszyna! Zajęcia są prowadzone od 5 lat w czasie trwania roku szkolnego. Dwóch uczestników tak zafascynowało się historią, że zapisali się dodatkowo do grup rekonstrukcyjnych z okolicy.
– Chłopcy na początku dostają modele do stworzenia i ochoczo biorą się do pracy. Na dziś najmłodszy z nich ma 7 lat a najstarszy 14. Obecnie pracujemy tylko na papierze i plastiku. Mamy nadzieję, że w Domku Pracy Twórczej uda nam się zagospodarować własny kąt. Wtedy będziemy mogli korzystać ze specjalistycznych narzędzi, które pozwolą jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła młodym twórcom – tłumaczy Gaura.
Dużym powodzeniem cieszyła się, specjalnie na ten dzień udostępniona, makieta z kolejką, której autor, Mariusz Mróz, wykonał iście koronkową pracę.
– Makieta jest niejako alegorią śląska cieszyńskiego, a przede wszystkim Goleszowa, bo obiektów z tej gminy jest na niej najwięcej. Tory biegną pomiędzy cementownią, przystankiem osobowym Goleszów Fabryka, chłodnią kominową i kamieniołomem. Historyczne budynki z makiety są osadzone w latach 1966- 1968 – wyjaśnia. Pochodzący z Goleszowa twórca pracował na kopalni Morcinek w Kaczycach, dlatego jednym z elementów jest także jeden z jej szybów.
– Inspiracją do powstania makiety o takiej tematyce byli moi dziadkowie, którzy pracowali w goleszowskiej cementowni. Jeden z nich był głównym elektrykiem, a drugi głównym mechanikiem – mówi autor.
W pikniku militarnym brały również udział: Muzeum 4 Pułku Strzelców Podhalańskich z Cieszyna, Oddział Obrony Narodowej z Kęt, Stowarzyszenie Powstaniec Śląski. Z bliska oglądano samochód marki Dodge z prywatnej kolekcji Wojciecha Brzuchańskiego, a także jeep Willys Marka Raszki z umundurowaną załogą Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Była też ekipa modeli czołgów jeżdżących „RC Tank” Krzysztofa Tajchmana. Wystawę można oglądać do 30 września. Wstęp jest bezpłatny.
Mateusz Bielesz