3.1 C
Ustroń
niedziela, 17 listopada, 2024

Ciężka praca i sukcesy

Codzienny trening Sary zajmuje od 10 do 12 godzin.

KS Górnik Bytom został Drużynowym Mistrzem Polski Kadetek w tenisie ziemnym, a jego bohaterką była ustroniaczka Sara Husar. Wygrała wszystkie swoje spotkania, zarówno w grze pojedynczej, jak i w deblu.

Sara, ze względu na swój wiek (16 lat), powinna jeszcze grać w kategorii Kadet. Potwierdza to oczywiście ostatni wynik mistrzostw Polski, na czas których Sara została wypożyczona do Górnika Bytom. Ze względu na swoje umiejętności chciała, wraz z trenerami, grać już jednak w Mistrzostwach Polski Juniorów. Na to musiało wyrazić zgodę Ministerstwo Sportu i Turystyki. I tak też się stało. Sara właśnie gra na tej imprezie. W tej chwili nasza najlepsza tenisistka jest 8. w Polsce do lat 18. Udało mi się przeprowadzić krótki wywiad z rodzimą zwyciężczynią.

Pamiętasz swój pierwszy trening?
Miałam 5 albo 6 lat. Na korty przyprowadzili mnie rodzice. W tenisa zupełnie amatorsko grała moja siostra. Chyba chciałam po prostu robić to co ona. Musiało mi się to spodobać. Z relacji trenera wiem, że byłam zawzięta. Dziś mogę liczyć na wsparcie całej rodziny w tym co robię.

Przechodzenie na coraz wyższy poziom jest dla Ciebie w jakiś sposób odczuwalne?
Do każdej rywalki podchodzę w ten sam sposób. Na pewno za bardzo nie odczułam, że gram ze starszymi zawodniczkami. Jeśli miałabym coś rozróżnić, to wolę rozgrywać mecze na międzynarodowych zawodach, a to z tego powodu, że nie wiem do końca jaki poziom prezentują przeciwniczki zza granicy. Polskie środowisko jest mi już dobrze znane, więc mniej więcej wiem czego się spodziewać.

Wolisz grać w singlu czy deblu?
Ogólnie wolę grać sama. Wtedy polegam tylko na sobie. W deblu jest o tyle fajnie, że można sobie dobrać partnerkę. Oczywiście musi wyrazić zgodę, ale w moim przypadku jest tak, że będę grać z dziewczyną, którą bardzo dobrze znam. Dodam tylko, że to siostra znanego tenisisty Huberta Hurkacza.

Poświęciłaś się już całkowicie tenisowi. Jak wygląda Twój dzień?
O 6:30 jestem już na siłowni. Potem trenuję praktycznie cały dzień na hali lub na kortach. Oczywiście z przerwami. Na zakończenie dnia spotykam się z różnego typu specjalistami – fizjoterapeutą czy psychologiem. Tak to wygląda od 12 roku życia. Treningowi poświęcam 10 do 12 godzin dziennie.

Do szkoły chodzisz nieregularnie.
Jestem uczennicą Liceum Ogólnokształcącego im. Stalmacha w Wiśle. Dzięki zrozumieniu i przychylności dyrekcji mam indywidulany tok nauczania. W czasie roku szkolnego przede wszystkim trenuję, natomiast wieczorami się uczę. W wakacje jeżdżę na różne turnieje. Mam taki charakter, że cały czas musze coś robić, więc system treningów łączę spokojnie z nauką. Zaliczam regularnie każdy sprawdzian, choć nie muszę też pisać wszystkich kartkówek.

Czy z tej racji masz jakiś znajomych ze szkoły?
Mam jeszcze koleżanki ze szkoły podstawowej, ale ten kontakt już raczej zanika. Teraz moi znajomi są głównie z kortów. Po prostu prawie cały dzień poświęcam tenisowi, więc nie mam zwyczajnie czasu na robienie innych rzeczy, ale w ogóle mi to nie przeszkadza.

Twoja idolka ze świata tenisa to?
Uwielbiam Igę Świątek ze względu na jej pracę nóg i głowę. Poza tym to nie mam jako tako swojej idolki. Sama chcę grać jak najlepiej w tenisa i przede wszystkim na tym się skupiam, a nie na naśladowaniu innych. Wiem co jeszcze muszę poprawić.

Jaki są Twoje najbliższe cele?
Założenie jest takie, że super by było, gdybym do końca roku zajmowała dwusetne miejsce na świecie. W 2025 r. chciałabym już zagrać w eliminacjach juniorskiego Wielkiego Szlemu. Dziękuję przede wszystkim firmie Kubala, która mnie w tym wszystkim mocno wspiera  finansowo. Nie ma co ukrywać, że chęć gry na najwyższym poziomie wymaga dużych nakładów pieniędzy. Tu nie chodzi już tylko o talent.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Mateusz Bielesz

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content