Pozostając w klimacie Industriady, podczas której liczni uczestnicy ustrońskiej edycji tego święta poznali nasze dawne ośrodki przemysłowe, prezentuję zjawiskowe, nie publikowane dotąd zdjęcie. Widzimy na nim magazyn główny Kuźni Ustroń, najstarszy istniejący dotąd budynek tego założenia, wzniesiony końcem lat 50. XIX w., a przeznaczony na magazyn wyrobów gotowych oraz ich ekspedycję. Jego imponująca zachodnia elewacja, dobrze widoczna z głównej drogi, z powodzeniem wykorzystywana była do celów propagandowych. W momencie wykonania fotografii przypominała na przykład, iż PZPR jest kierowniczą siłą narodu i państwa. Przed budynkiem widoczna jest budka dróżnika, mamy tu bowiem słynny przejazd kolejowy „koło Kuźni”. Intrygujące są także budynki w tle, pochodzące w większości z czasów, gdy na terenie Kuźni działał Arcyksiążęcy Zakład Budowy Maszyn. Patrząc od lewej dostrzegamy: dawny warsztat mechaniczny (z tyłu), dawną łaźnię (z przodu), starą kuźnię, komin kotłowni, komin hartowni oraz hartownię. Te okalające staw budynki zakończyły swój żywot niedługo po wykonaniu tego zdjęcia, kiedy to, w latach 1972-73, przeprowadzano akcję ich wyburzania ze względu na budowę nowej stołówki fabrycznej, oddanej w 1975 r. Po prawej stronie widzimy fragment domu i dawnej piekarni Anny i Józefa Pustelników, po okupacji upaństwowionych i przejętych przez PSS. Dom ów wznieśli w 1839 r. bracia Johann i Theodor Kohlhauptowie, właściciele założonej w tym samym czasie Fabryki Wyrobów Metalowych w niższym budynku Donatówki (przy dzisiejszej ul. Daszyńskiego 52).
Obiekt magazynu głównego od początku swego istnienia posiadał prymitywną windę, napędzaną ręcznie. Przez pierwsze 100 lat cechowały go drewniane stropy, przez co cięższe wyroby mogły być składowane jedynie przy ścianach budynku. W latach 1957-58 ten dwupiętrowy gmach wyremontowano, wiernie zachowując kształt bryły oraz cechy stylowe. Jego dach wieńczy wieżyczka z czterostronnym zegarem mechanicznym, wyposażonym w długie wahadło oraz mechanizm napędowy, uruchamiany za pomocą ciężkiego bloku, podnoszonego co pewien czas ręczną windą do góry. Był to jedyny, poza kościelnymi, czasomierz w przestrzeni publicznej, bardzo ceniony przez robotników. Nadzór nad zegarem sprawował Adam Łysek, przez 40 lat zatrudniony w Kuźni jako ślusarz w narzędziowni, a po pracy naprawiający zegary, a także pełniący funkcję kościelnego w kościele Klemensowym. Jego drewniany domek, zachowany jeszcze zapewne w pamięci ustroniaków, znajdował się w miejscu parkingu przykościelnego. A na koniec ciekawostka. Nasze najnowsze badania wykazały, iż projekt gmachu magazynu głównego jest dziełem Antona Gollingera – zarządcy budowlanego Komory Cieszyńskiej. Zaprojektował on dla Ustronia szereg kluczowych budynków: salon kuracyjny przy Hotelu Kuracyjnym oraz rozebrane 2 lata temu łazienki do kąpieli żużlowych, nieistniejącą drewnianą promenadę z kręgielnią, stojącą za wspomnianym hotelem, a także domy dla majstrów fabrycznych, czyli obiekty dzisiejszej Apteki „Pod Najadą” i Cukierni „Delicje” w górnym Ustroniu oraz „meisterwohnhausy”, zburzone pół wieku temu, zlokalizowane naprzeciw dawnej siedziby rodziny Windholzów w dolnym Ustroniu. Gollingerowi zawdzięczamy ponadto projekty budynków siedziby dzisiejszego Nadleśnictwa oraz przedszkola na krzyżówce, czyli dawnej leśniczówki.
Alicja Michałek, Muzeum Ustrońskie