Ukazał się 26 tom „Pamiętnika Ustrońskiego”. Promocja najnowszej edycji znanego i cenionego rocznika historycznego Towarzystwa Miłośników Ustronia odbędzie się w najbliższy piątek 19 stycznia o godz. 17.00 w Muzeum Ustrońskim im. Jana Jarockiego. Dziś prezentujemy wydawnictwo na gościnnych łamach „Gazety Ustrońskiej”.
„Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić” – mawiał Albert Einstein. Czas płynie, przemija, nadgryzając swym zębem wszystko, co napotka na swej drodze. Czasowi nie można się przeciwstawić, możemy natomiast zatrzymać dawny krajobraz, budynki, przedmioty oraz przywołać zapomnianych ludzi na kartach „Pamiętnika”. Czynią to znakomicie nasi autorzy z wielką pasją dokumentując dzieje Ustronia i regionu, penetrując archiwa, sięgając do źródeł.
Przez blisko sto lat, od 1628 do 1729 r. Dolny Ustroń pozostawał w rękach szlacheckiego rodu Tschammerów. Niedługo po nabyciu dóbr dolnoustrońskich Jerzy Tschammer wzniósł tutaj swoją rezydencję – murowany dwór, którego dokładna lokalizacja pozostawała dotąd nieznana. Po wnikliwych analizach zdjęć, planów i map udało się ją ustalić Alicji Michałek. Co najważniejsze, dwór przetrwał w przestrzeni Ustronia ponad 240 lat, a znajdował się na terenie późniejszej Kuźni Ustroń.
Trzy zapomniane pożydowskie domy w centrum Ustronia, związane niegdyś z rodziną Flanków, odkrywa Bożena Kubień. Najstarszy z nich powstał w 1827 r., a zburzony został całkiem niedawno, bo 18 grudnia 2023 r. Pozostałe budynki wzniesiono między 1837 a 1842 r. Do dnia dzisiejszego przetrwał tylko ten, który zapisał się w pamięci ustroniaków jako hotel „Równica”. Późniejsze historie opisywanych domów łączą się z losami ich kolejnych właścicieli – rodzin Lipschitzów, Krumpholzów, Kudziów i Grossów.
Do Tokarni, urokliwej enklawy położonej na granicy Ustronia i Wisły, zabiera nas Anna Łęczyńska-Szczechla. Mało kto wie, że ukształtowany na początku trzeciej dekady XVIII w. przysiółek stanowił pierwotnie część majątku Hermanice, a do Wisły został włączony w 1849 r. Historię Tokarni poznajemy z perspektywy jej zabudowy drewnianej oraz rodziny Drozdów, którzy gospodarują na gruncie nr 4 od 1883 r.
Po Zawodziu Dolnym wędrujemy z Jerzym Dworakiem, który dzieli się wspomnieniami z lat 60. XX w. Rodzina Dworaków zamieszkała tutaj w 1959 r., po ukończeniu budowy domu. Rodzice autora zawodowo związani byli z Powszechną Spółdzielnią Spożywców „Społem” w Ustroniu. Rudolf (Józef) Dworak przez długie lata pracował w piekarni „przy torach”. W opowieści nie mogło również zabraknąć przywołania barwnych postaci, związanych niegdyś z Zawodziem, takich jak Jan Kocyan czy Franciszek Kupka.
Koleje życia Anny i Zuzanny Ciszanek stały się tematem artykułu Józefa Jana Sikory. Siostry Ciszanki były ciociami autora, bardzo oddanymi swojej rodzinie. Anna Ciszanka ukończyła Seminarium dla Wychowawczyń Przedszkoli w Katowicach. Po latach pracy na Górnym Śląsku powróciła na ziemię cieszyńską, by w 1945 r. zorganizować i prowadzić pierwsze przedszkole w Ustroniu Polanie. Od 1951 r. kierowała natomiast przedszkolem w Wiśle Centrum.
Do dawnych Hermanic przenosimy się wraz z Wiktorem Buczkiem, który ze swadą opowiada o „kozim mieście”, Kamieńcu, Młynówce, Bładnicy, rzece Wiśle, tamtejszych rodach, budynkach czy II wojnie światowej. Wspomnienia spisał w 2007 r. w Wiśle, gdzie wówczas mieszkał. Autor odszedł 10 września 2023 r. w wieku 91 lat.
W świat przedwojennej mody przenosimy się wraz z Haliną Żelińską-Miką. Mama autorki, Elżbieta Świeżanka zwaną Medą, była znaną krawcową, a przy tym znakomicie się ubierała. Stroje komponowała w zależności od pory roku i okazji, a podstawę stanowiły doskonałej jakości tkaniny. Na głowę obowiązkowo zakładała fikuśny kapelusik z salonu modniarskiego Józefiny Białek w Cieszynie.
Życiorys ks. Tadeusza Adamika, wikariusza parafii ewangelickiej w Ustroniu w latach 1955-1965, przedstawia Marcin Janik. Z lektury artykułu wyłania się również postać harcerza oraz żołnierza Armii Krajowej, prześladowanego przez komunistyczne władze PRL, któremu należy się miejsce w historii naszego regionu. Autor jest także inicjatorem powstania i fundatorem tablicy poświęconej ks. Tadeuszowi Adamikowi.
Sylwetkę gen. Jerzego Ziętka, zasłużonego ustroniaka, o którym należy pamiętać, przypomina Elżbieta Sikora. To właśnie z jego inicjatywy od lat 60. do lat 80. minionego wieku zrealizowano w Ustroniu szereg inwestycji wczasowo-leczniczych na zupełnie niespotykaną skalę, przez co nasze miasto zyskało sławę znanego uzdrowiska nie tylko w kraju, ale i za granicą. Pamięć o wojewodzie Ziętku nie powinna zaniknąć w mroku zapomnienia.
Przeglądu różnorodnych form aktywności kulturalnej i sportowej w ustrońskich szkołach w latach 70. XX w. dokonuje Jan Rymorz. Nasi chórzyści, recytatorzy, tancerze, akrobaci czy szczypiorniści odnosili wówczas sporo sukcesów, a wielka w tym zasługa ich wychowawców m.in.: Józefa Balcara, Mariana Żyły, Renaty Ciszewskiej, Wandy Węglorz i Jerzego Kowalczyka.
Historię Kameralnego Zespołu Wokalnego „Ustroń”, czyli chóru, którego już nie ma, kreśli jego długoletnia członkini Anna Gluza. Zespół powstał w 1981 r. i działał do 2020 r. Wraz z odejściem w 2021 r. Ewy Bocek-Orzyszek, pełniącej funkcję jego kierownika artystycznego oraz dyrygenta, kameraliści zakończyli śpiewanie. Pozostały wspomnienia.
Kolejne dwa opracowania traktują o II wojnie światowej. Ustrońskiego nazistę Huberta Machanka oraz jego rodzinę wzięła na swój warsztat Bożena Kubień. Dzięki penetracji archiwaliów udało się jej odkryć i udokumentować powojenne losy Machanków, które prowadzą do Monachium. Z kolei Kamil Podżorski podejmuje temat niezrealizowanych hitlerowskich planów przebudowy Kuźni oraz dolnego Ustronia, odnalezionych w zbiorach Muzeum Ustrońskiego.
Arcyksiążęce tabliczki fundacyjne, którymi znakowane były budynki należące do Habsburgów, to motyw badawczy Mikołaja Haratyka. W polu jego dociekań znalazły się zarówno emblematy pochodzące z Ustronia, Śląska Austriackiego oraz pozostałych krajów koronnych monarchii austro-węgierskiej.
W połowie 2023 r. na światło dzienne wyszła w dwóch odsłonach bezcenna litografia, przedstawiająca najstarszy wizerunek Ustronia z 1838 r. Wersja czarno-biała odkryta została w ustrońskim domu, a wielobarwna na aukcji w Berlinie. Ta druga również znalazła nowych właścicieli w naszym mieście. Historię powstania dzieła przybliża nam Alicja Michałek.
Towarzystwo Miłośników Ustronia składa serdeczne podziękowania wszystkim autorom 26 tomu „Pamiętnika Ustrońskiego” oraz darczyńcom, sponsorom i partnerom projektu – Miastu Ustroń i Powiatowi Cieszyńskiemu, które współfinansowały wydawnictwo.