4.6 C
Ustroń
środa, 12 marca, 2025

Siema, mamy to!

Ustroń, miasto z duszą zakorzenioną w tradycji, a jednocześnie pełne nowoczesnej energii, w miniony weekend pokazało, czym jest prawdziwa wspólnota i siła jedności. 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był wydarzeniem, które poruszyło nie tylko serca mieszkańców, ale także odwiedzających miasto gości. W tym roku, dzięki zaangażowaniu setek ludzi, udało się osiągnąć rezultat, który jeszcze długo będzie wspominany. Łączna kwota zebrana do puszek podczas tego wyjątkowego dnia wyniosła aż 121 740,16 zł.

Gdy promienie słońca oświetliły już w pełni ulice Ustronia, na miasto spłynęła fala dobroci. Wolontariusze obklejeni serduszkami ruszyli w teren z puszkami, które w ciągu dnia zapełniały się datkami od ludzi o wielkich sercach. Sztab wydający legitymacje miał w tym roku pełne ręce roboty. Aż pięćdziesiąt osób otrzymało oficjalne upoważnienia do kwestowania. Ale to nie liczby robiły największe wrażenie, lecz sposób, w jaki mieszkańcy zjednoczyli się wokół wspólnego celu. Wolontariusze, często w towarzystwie rodzin czy przyjaciół, przemykali po płycie rynku i głównych deptakach nie tylko zbierając pieniądze, ale także rozdając uśmiechy, które zarażały pozytywną energią.

Najbardziej znaną w Polsce akcję charytatywną oficjalnie zainaugurowano o godzinie 13 na scenie w samym centrum miasta. Uroczyście do „swoich poddanych” zwrócił się cysorz Franciszek Józef. Zbójnicy ogłosili, że tego wyjątkowego dnia odstąpią od swoich zwyczajowych działań, by wesprzeć potrzebujących. Bractwo Kurkowe z Cieszyna rozpoczęło wydarzenie głośną salwą. Wcześniej wszystkich zgromadzonych powitał burmistrz Paweł Sztefek.

Przemawia burmistrz Paweł Sztefek w towarzystwie Góralki Hanki, cesarza Franciszka Józefa, Grzegorza Nieurzyły i dyrektor Prażakówki Urszuli Brody-Gawełek. Na początek wystąpiła Orkiestra Komendy Wojewódzkiej Policji. Fot. Mateusz Bielesz

Wszędzie panowała niesamowita atmosfera. Rynek miasta tętnił życiem dzięki licznym atrakcjom i wydarzeniom zorganizowanym przez lokalny sztab, wspierany przez pracowników Miejskiego Domu Kultury „Prażakówka”. To miejsce stało się sercem całego finału, gdzie odbywały się koncerty, pokazy, licytacje i inne aktywności. Nad całością czuwała setka zaangażowanych osób, wśród których byli strażacy-ochotnicy, organizatorzy, fotografowie, dźwiękowcy i wielu innych, bez których sukces tego dnia byłby niemożliwy. W każdej z tych osób widać było determinację i pasję, które sprawiły, że wydarzenie to nie tylko udało się przeprowadzić, ale przeszło najśmielsze oczekiwania.

Oczywiście w tym dniu nie ma żadnej rywalizacji wśród ustrońskich szkół, ale w niedzielę „triumfowała” Szkoła Podstawowa nr 2 im. Jerzego Michejdy. Dzięki niesamowitemu zaangażowaniu uczniów, rodziców i nauczycieli zebrano aż 34 323,89 zł. Warto wspomnieć o Milenie Domicz, młodej wolontariuszce, która wraz ze swoimi koleżankami zebrała imponującą kwotę 5 960 zł. Widać było, jak dumna młodzież z błyskiem w oczach chętnie angażowała się w akcję, pokazując, że najmłodsze pokolenie ma w sobie wielką moc do zmieniania świata.

W zbiórce aktywny udział wzięła młodzież z ustrońskich szkół. Fot. Mateusz Bielesz

Na uwagę zasługują również dorośli wolontariusze, którzy swoją obecnością i aktywnością udowodnili, że wiek nie ma znaczenia, gdy w grę wchodzi pomaganie. Najwięcej udało się zebrać duetowi Rafał Rokita i Michał Karchut. Ich wynik, 8 573,22 zł, może zapierać dech w piersiach.
– Moja przygoda z WOŚP rozpoczęła się już w szkole podstawowej. Jako wolontariusz wspierałem Orkiestrę przez cały okres gimnazjum. W szkole średniej miałem chwilową przerwę, ponieważ uczyłem się w Cieszynie, co utrudniało mi kontakt z ustrońskim sztabem. Gdy jednak mój przyjaciel Jacek Nieurzyła objął funkcję szefa ustrońskiego sztabu, znowu poczułem chęć, by dołożyć swoją kropelkę do tego morza wsparcia – mówi Michał Karchut. – Cieszę się, że udało nam się zebrać tak imponującą kwotę. Z roku na rok staramy się działać coraz aktywniej. Dbamy o to, by nasza puszka była dobrze widoczna, między innymi poprzez odpowiednie oświetlenie. Do godziny 16 kwestowaliśmy na głównych deptakach Ustronia, a wieczorem przenieśliśmy się na rynek, gdzie przebywało najwięcej osób. Staramy się uśmiechać do każdego, bo wydaje mi się, że to również wpływa na hojność darczyńców.

Para, której udało się zebrać najwyższą kwotę. Od lewej stoją: Michał Karchut i Rafał Rokita. Fot. Mateusz Bielesz

Na drugim miejscu „indywidualnie”, znalazł się burmistrz miasta, Paweł Sztefek, którego dodatkowe działania w e-skarbonce pozwoliły zgromadzić 5 533,22 zł.

Na scenie odbywały się licytacje, prowadzone przez charyzmatycznych Urszulę Brodę-Gawełek, Góralkę Hankę i Grzegorza Nieurzyłę. Pan Grzegorz, ojciec Jacka Nieurzyły, szefa ustrońskiego sztabu WOŚP, od lat wspiera organizację w Ustroniu, tworząc międzypokoleniową tradycję pomocy. – Wszystko zaczęło się, gdy syn rozpoczął pracę w sztabie i okazało się, że brakuje wolontariuszy do organizacji. Poprosił mnie, żebym został konferansjerem, wiedząc, że mam doświadczenie w prowadzeniu wydarzeń i dobrze radzę sobie z mikrofonem. Od tamtej pory stale wspieram WOŚP – wyjaśnił Nieurzyła Senior. – Podczas corocznych licytacji szczególnie zapadła mi w pamięć drożdżówka, która została wylicytowana za 200 zł, mimo że była zupełnie zwyczajna, bez żadnych dodatków. To było naprawdę niesamowite – dodał.

Grzegorz Nieurzyła. Fot. Mateusz Bielesz

Wśród przedmiotów znalazły się znalazło się wiele atrakcyjnych gadżetów, choćby te związane z Mistrzami Polski w Rajdach Samochodowych – Jarosławem i Marcinem Szejami. Emocje licytujących sięgały zenitu. We wszystkich licytacjach, a było ich ponad 45, udało się zebrać 6780 zł. Jednym z wyjątkowych momentów było wystawienie złotej płyty artysty Kartky, który przekazał ją osobiście tuż przed koncertem. W tym czasie na Allegro trwały również aukcje internetowe, które już w dniu finału osiągnęły sumę 35 909 zł, a kwota ta wciąż rośnie. Warto też odnotować, że roczna prenumerata naszej gazety została wylicytowana za 290 zł. Cieszymy się, że sami mogliśmy wesprzeć tę wspaniałą akcję.

Dodatkowo działały również puszki firmowe w strefie gastronomicznej. Zbiórkę koordynował tutaj Sebastian Cholewa z Piwowarzy Domowi Tustela – wspólnie udało się zebrać 7693,26 zł. Puszki można było także znaleźć w niektórych punktach gastronomicznych oraz podczas Zbójnickiej Orkiestry Świątecznej Pomocy organizowanej przez Wiesława Wróblewskiego, a także zbiórka w czasie jogi z Karoliną Makarewicz oraz podczas pokazu filmu „Jaszowiec. Zapomniana nowoczesność” w Miejskim Domu Kultury „Prażakówka”. Kwota zebrana z tych akcji to w sumie 1401,24 zł!
W puszce znalazło się również 1000 zł przekazane przez Stowarzyszenie RozwijajMy Ustroń w ramach akcji dmuchania balonów. Przypomnijmy, że za każdy nadmuchany balon przekazywano złotówkę na zakup niezbędnego sprzętu medycznego.

Na rynku odbyły się zajęcia Latino Fitness. Fot. Mateusz Bielesz

Jednak WOŚP w Ustroniu to nie tylko liczby i kwoty, ale przede wszystkim ludzie. Ludzie, którzy przyszli na rynek, by spędzić wspólnie czas, podzielić się dobrem i wesprzeć szczytny cel. Ludzie, którzy na chwilę oderwali się od codziennych spraw, by pokazać, że potrafią działać razem i zarażać pozytywną energią innych. Widać to było w każdym uśmiechu, w każdej chwili spędzonej razem na rynku czy przy puszkach wolontariuszy.

– Wspieram WOŚP, bo to niezwykła inicjatywa, która nie tylko niesie pomoc potrzebującym, ale także pięknie jednoczy Polaków wokół wspólnego celu. Od lat staram się być częścią tego wydarzenia i zawsze, kiedy tylko mogę, gram podczas finału. Regularnie biorę również udział w innych imprezach charytatywnych, zazwyczaj kilka razy w roku, gdy pozwala mi na to czas. Gorąco zachęcam do udziału w WOŚP, a także do wspierania innych akcji, takich jak Zrzutka, Pomagam.pl czy Szlachetna Paczka. Każda forma pomocy ma ogromne znaczenie i może realnie zmienić czyjeś życie – powiedział po swoim występie gitarzysta Zbigniew Bałdys.

Znany ustrońskiej publiczności gitarzysta Zbigniew Bałdys. Fot. Mateusz Bielesz

Przez cały dzień do sztabu, mieszczącego się w pomieszczeniach biblioteki miejskiej, przybywali wolontariusze z puszkami wypełnionymi pieniędzmi. Na początku weryfikowano ich imiona i nazwiska oraz przypisane do nich puszki, po czym natychmiast przystępowano do liczenia zebranych kwot. Członkowie sztabu wysypywali monety i banknoty na stół, a następnie przekładali je do maszyn liczących. Jedna z nich segregowała monety według nominałów. Oddzielone nominały trafiały do osobnych worków. Na koniec dokładnie przeliczono całość, aby upewnić się, że wszystko się zgadza. Zapieczętowane worki odbiera w późniejszym czasie specjalny konwój, który transportuje je do głównego organizatora.
Gdy dzień dobiegał końca, a sztab podsumowywał wyniki, w powietrzu unosiła się mieszanka zmęczenia, radości i satysfakcji. Wynik, ponad 121 tysięcy złotych, jest świadectwem tego, że razem można osiągnąć naprawdę wiele. To nie tylko liczba, to symbol jedności i zaangażowania społeczności Ustronia.

W tym roku byliśmy jeszcze bardziej hojni. Fot. Mateusz Bielesz

Szef sztabu, Jacek Nieurzyła, podsumowując finał, podziękował wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do tego sukcesu. Wspomniał o mieszkańcach, gościach, wolontariuszach, sponsorach, a także o każdym, kto choćby drobnym gestem wsparł tegoroczną akcję. Już teraz zapowiedział, że kolejny finał, który odbędzie się za rok, postawi przed Ustroniem nowe wyzwania.

Oczywiście nie mogło zabraknąć tradycyjnego „światełka do nieba”. Fot. Mateusz Bielesz

Tymczasem aukcje na Allegro wciąż trwają, bo finał WOŚP w Ustroniu to coś więcej niż jedna niedziela. To duch pomocy, który trwa „do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej”.

Link do aukcji: https://allegro.pl/uzytkownik/wospustron

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content