W niedzielę, 12 maja, szlaki prowadzące na szczyt Czantorii były pełne piechurów. Na pewno większa część z nich zmierzała w pełnym słońcu i wietrze, aby wspólnie celebrować zakończenie wielkiej charytatywnej akcji jaką niewątpliwie jest „31 dni na Czantorii”. To wyjątkowe wydarzenie tworzy już społeczność setek osób, nie tylko z Ustronia. Dzięki ich determinacji udało się zebrać dla niepełnosprawnej Ewy Frąckowiak kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Maj sprzyja pieszym wędrówką po górach, tym bardziej trzeba oddać hołd tym, którzy na szczyt wspinali się w marcu, a głównym motywatorem była chęć pomocy konkretnej osobie. Takie grono ludzi dobrej ale także silnej woli zebrało się w ostatnią niedzielę przy czeskim schronisku na Czantorii. Odbył się wielki rodzinny piknik, przy okazji którego wręczono nagrody za największą liczbę wejść i wszelką pomoc.
Szczególne słowa uznania należą się organizatorom: Annie Kluz, Dorocie Poppek, Natalii Mijal oraz Wojciechowi Twardzikowi. Dzięki ich poświęceniu ta akcja mogła stać się rzeczywistością. To właśnie oni zainspirowali tak wiele osób do codziennej wspinaczki.
Wojciech Twardzik z radością dziękował wszystkim uczestnikom:
– Z zadowoleniem i ogromną wdzięcznością kończymy akcję „31 dni na Czantorii” w marcu 2024 roku. Wasze zaangażowanie, hojność i poświęcenie sprawiły, że możemy świętować niesamowity sukces, który wykracza poza same liczby. Przez ten miesiąc Czantoria przywitała nas 19 690 razy. To nie tylko liczba wejść, ale również symbol zaufania i wsparcia, jakim nas obdarzyliście. Wasze obecności na szlaku to dowód solidarności i gotowości do działania dla dobra innych. Ale to nie wszystko. Dzięki waszemu wielkodusznemu wsparciu udało się zebrać niesamowitą kwotę 82 082 zł na rzecz Ewy Frąckowiak. To pieniądze, które zmieniają życie i dają nadzieję. Dzięki waszemu wkładowi, możemy pomóc Ewie w walce z trudnościami, jakie napotyka.
Organizatorom podziękowała rodzina obdarowanej. Mama Ewy w pięknych słowach wyraziła swoje słowa uznania:
– Dziękujemy za poświęcony czas i energię na zorganizowanie tego przedsięwzięcia. Jeżeli chce się zrobić coś dobrego, to trzeba zacząć działać i wy faktycznie się tego podjęliście. Dziękujemy wszystkim firmom i tym, którzy otworzyli swoje serca i wsparły całą akcję. Mamy świadomość, że zebrana kwota dla Ewy jest ogromna i czujemy wielką odpowiedzialność, by dobrze wydać każdą otrzymaną złotówkę. Dziękujemy wszystkim, którzy choć raz wdrapali się na Czantorię. Wiemy, że czasami zrezygnowaliście z wolnego wieczoru czy spokojnego poranka. Czasami przejeżdżaliście wiele kilometrów i nierzadko pokonywaliście własne słabości by wejść na tę górę, wpisać się do zeszytu i przyłączyć się do wyzwania. Dziękujemy za spotkania, rozmowy na szlaku, za nowe znajomości, słowa wsparcia i ogrom pozytywnej energii, którą otrzymaliśmy od Was. Wasze działania i postawa dały nam dodatkową siłę do pokonywania naszych codziennych trudności. Dały nam też wiarę, że wokół nas jest mnóstwo ludzi dobrej woli, którzy są gotowi pomóc. Wasza obecność jest dla nas niezmiernie ważna. To co zrobiliście bardzo doceniamy.
Każdy, który zdobył szczyt wpisywał się do specjalnego zeszytu. Po przejrzeniu wszystkich kartek pomysłodawcy akcji mogli być naprawdę zdumieni, bo zaparcie uczestników nie znało granic. Potwierdzeniem słów są wyniki, które osiągnięto w tym roku. Przede wszystkim nagrodzono tych, którzy wchodzili najczęściej. 31 wejść miały 142 osoby, 30 wejść ( z punktami bonusowymi) aż 182 osoby, 20 wejść uzyskało 100 osób, a 10 wejść 164 osoby.
W ramach zawodów 24h na Czantorii, czyli wejść na szczyt w ciągu jednego dnia, wyniki były następujące:
Indywidualnie Kobiety: Katka Hill – 14 wejść, Ewa Cieślar – 12 wejść, Aleksandra Libera-Cichy – 12 wejść, Anna Fijałkowska – 11 wejść, Agnieszka Holeksa – 11 wejść
Indywidualnie Mężczyźni: Michał Kiecoń – 22 wejścia, Piotr Michalski – 21 wejść, Arkadiusz Sikora – 18 wejść, Krzysztof Śliż – 18 wejść.
Teamy: Harpagany Team – 85 wejść, TM78 – 76 wejść, Oddychaj Beskidami – 67 wejść.
Nie sposób pominąć również wyjątkowego wyzwania podjętego przez Michała Kieconia, który postanowił zdobyć górę Czantoria aż 100 razy w ciągu marca. Finalnie okazało się, że Michał „odwiedził” górę aż 125 razy. Zachęcił on również innych do wsparcia wejść poprzez licytacje, co przyniosło dodatkowe fundusze na cel charytatywny.
Głębokie ukłony organizatorzy kierują w stronę sponsorów i wolontariuszy: AP Polska, Arson, Kubala, Technica, Convotherm, Sanbud, Faofar, Croma, DG Cross, Diehl, EKA Cieszyn, Mokate, Oddychaj Beskidami, Piekarnia Bethlehem, Pilch, Projekt Ustroń, Molpharma, Rozwijajmy Ustroń, Utropek, Kasia Smajdor-Cieślar, Centrum Ubezpieczeniowe Pniak, Loyd, Duda, Martes Sport, Marcin Gogółka, Mariusz Puzoń, Demel, Paweł Waszek, Artur Kluz, Daga, Ruta Kaleta, pozytyw.net, Robert Neuman, Zbigniew Świder, Katarzyna Straube, Poniwiec Mała Czantoria, Jana, Szyszak, Ustronianka, Piekarnia Beskidzka, Kuźnia Ustroń, Ogniem i piecem, „Ara” sklep zoologiczny, sanatorium Malwa, Natalia Tomica, Maximus Fight Club, Water Point, Barimed, Laser Wood, Cavatina, Jacek Cienciała.
Solidarność tak wielu osób sprawia, że nasza społeczność jest silna i gotowa na wszelkie wyzwania. Czekamy z niecierpliwością na kolejną edycję.
Mateusz Bielesz