
12 listopada miłośnicy ciekawych książek dotyczących ziemi cieszyńskiej zebrali się w Czytelni Katolickiej, by wysłuchać opowieści o szlachetnej kobiecie i jej tragicznych losach. Na Dni Klemensowe został zaproszony Jonasz Milewski, młody dziennikarz i autor wielu poczytnych książek, a jedną z nich, wydaną w tym roku, jest „Dobra Pani w złym świecie”, czyli losy Gabriele von Thun und Hohenstein, arystokratki, żyjącej w latach 1872-1957, która mimo pożogi dwóch wojen, utraty majątku, rodziny i pozycji społecznej, nie przestała żyć z honorem i troską o drugiego człowieka. Jest to zbeletryzowana opowieść oparta na faktach z jej życia, od wczesnego dzieciństwa do śmierci.
O śląskiej arystokratce mówiono „Dobra Pani”, bo poświęciła swoje życie innym. Dzieciństwo spędziła w rodzinnym pałacu w Kończycach Wielkich. Z powodu wczesnej śmierci jej rodziców, przeniosła się do Wiednia, gdzie opiekę nad nią i jej siostrami przejął brat zmarłej matki. Na cesarskim dworze swoimi poglądami i osobowością zwróciła uwagę cesarzowej Sisi, z którą się zaprzyjaźniła. Po ślubie z oficerem armii, Felixem von Thun und Hohensteinem wrócili w 1900 r. do rodzinnego pałacu. Szybko zyskała uznanie dzięki
swojemu zaangażowaniu w pomoc potrzebującym. Każdego lata organizowała w pałacu w Kończycach Wielkich pikniki dla miejscowej ludności, podczas którego rozdawała prezenty. W grudniu całą rodziną odwiedzali wszystkie domy w okolicy i udzielali pomocy materialnej. Po zakończeniu wojny przyjęła obywatelstwo polskie. Jako przedsiębiorcza kobieta znacznie powiększyła swój majątek. Współfinansowała budowy szkół, świetlic oraz remonty domów swoich pracowników. Po wybuchu II wojny światowej zapewniała schronienie ukrywającym się Polakom, a także przekazała dary na rzecz Wojska Polskiego. Potępiła działania Hitlera i wykorzystywała swoje wpływy by ratować więźniów w obozach. W 1945 r. została wyrzucona ze swojego majątku przez Armię Czerwoną, a następnie wywłaszczona przez komunistyczną władzę polską. Przez kilka pierwszych miesięcy schroniła się w cieszyńskim Szpitalu Śląskim, potem zamieszkała w niewielkim mieszkaniu w Cieszynie. Odmówiła propozycji wyjazdu do Austrii, gdzie mieszkały jej dzieci i wnuki. Tłumaczyła, że chce pozostać przy ludziach, którym pomagała przez całe życie, niezależnie od warunków bytowych. Była jedyną arystokratką, która po wojnie pozostała na Śląsku Cieszyńskim, a zmarła mając 85 lat.
Autor publikacji – Jonasz Milewski, który dzieciństwo spędził w Jaworzynce, ukończył technikum w Ustroniu, studia dziennikarskie w Łodzi, obecnie mieszka w Warszawie. Na spotkanie nie przybyło tak dużo zainteresowanych jak na poprzednie, bo w tym samym czasie miał miejsce wykład o historii Ustronia w Muzeum, ale z pewnością wszyscy uczestnicy byli usatysfakcjonowani interesującą opowieścią autora o godnych podziwu przejmujących losach Dobrej Pani, które skłaniają do przemyśleń i motywują do dobrych czynów.
Lidia Szkaradnik

