20.4 C
Ustroń
sobota, 13 września, 2025

Lodówka u Antoniego

Lodówka przy siedzibie Fundacji św. Antoniego. Fot. M. Niemiec

– Nie nadajemy lodówce imienia, jest to lodówka całodobowa przy Fundacji św. Antoniego w Ustroniu. Pomoc potrzebującym to odpowiedzialność, służba, dostrzeganie człowieka i jego trudnego losu – mówi Tadeusz Browiński, prezes Fundacji. Przed jej siedzibą na ul. Kościelnej stanęła znana już w mieście lodówka społeczna, nazywana też jadłodzielnią. Żeby nie marnować żywności, każdy może włożyć do niej produkty spożywcze, jeśli ma ich nadmiar. Osoby potrzebujące mogą je zabrać o dowolnej porze.

Żeby stworzyć odpowiednie miejsce dla lodówki, pracownicy Fundacji przesunęli ogrodzenie, a podłoże wyłożyli płytkami. Gdy się podchodzi do lodówki, zaświeca się światło. Oświetlone jest też wnętrze urządzenia i jest ono pod stałą kontrolą. Prezes Browiński powiedział, że chętnie przyjął lodówkę pod swój dach, jest bardzo zadowolony z tego, że znaleziono dla niej godne miejsce.

Na początku zajmowała miejsce przy lokalu „Champions League Club” przy ul. Partyzantów. Z inicjatywą stworzenia społecznej lodówki wyszło Stowarzyszenie Ustroń Nasz Dom Nasze Miasto wiosną 2024 roku. Lodówka, której twórcy nadali imię, była pierwszą jadłodzielnią w Ustroniu. Można było wkładać do niej produkty żywnościowe, a potrzebujący mogli z nich korzystać. Lodówka zyskała własny profil na Facebooku i „wypowiadała się” w mediach społecznościowych, zachęcając do korzystania z jej zasobów. W czerwcu 2024 roku została  przeniesiona na targowisko miejskie, a teraz znalazła swoje miejsce przy ul. Kościelnej.

– Zasady korzystania z lodówki się nie zmieniły. Produkty żywnościowe może dostarczać każdy, kto ma się czym podzielić. Dodatkowo Fundacja św. Antoniego dostarcza chleb pakowany i bułki z ustrońskich piekarni oraz inne produkty. Takie rzeczy zawsze były i są u nas dostępne, ale trzeba po nie wejść do budynku. Rozumiem, że nie każdy chce to robić. Ludzie potrzebujący też mają swoją dumę i czasem trudno im prosić o pomoc – mówi Tadeusz Browiński.

Na stronach rządowych możemy przeczytać zalecenia dotyczące korzystania ze społecznych lodówek: Pamiętajmy, żeby przynosić produkty, które sami moglibyśmy zjeść. Mogą być nawet te po dacie „najlepiej spożyć przed”, ale mieszczą się w terminie „należy spożyć do”. Pakujmy wszystko szczelnie, w czyste opakowania. Do domowych wyrobów koniecznie dodajmy skład i datę przygotowania. Produkty suche mogą być napoczęte, ale powinny być szczelnie zamknięte. W jadłodzielniach nie zostawiajmy nadgniłych rzeczy, surowego mięsa, dań z surowymi jajami czy niepasteryzowanym mlekiem. Fot. M. Niemiec

Kiedy rozmawialiśmy przed siedzibą Fundacji na ul. Kościelnej, do lodówki podszedł mężczyzna, sprawdził, jakie chleby są dostępne, a potem wybrał jeden rodzaj. Chwilę później podjechał samochód i pieczywem poczęstowali się jadący do pracy młodzi budowlańcy. Prezes potwierdza, że ruch jest cały czas i bardzo go to cieszy.

– Lodówka została dokładnie wymyta i zdezynfekowana i mogę zapewnić wszystkich, że dbanie o czystość i higienę jest dla nas priorytetowe. Fundacja od prawie 30 lat prowadzi działalność charytatywną, skupiając się na rozdawaniu żywności i przygotowywaniu posiłków, nie możemy więc sobie pozwolić na żadne uchybienia w tej kwestii. Zwracam się z apelem, żeby ta wartościowa inicjatywa rzeczywiście służyła niemarnowaniu żywności i wspieraniu tych, którym jest potrzebna. Dlatego nie wkładajmy do lodówki produktów przeterminowanych, nieodpowiednio zapakowanych. Oczywiście nie wolno wkładać do niej świeżego mięsa ani alkoholu – podkreśla prezes Browiński i stwierdza, że liczy na rozsądek ludzi.

Przygotowania do przyjęcia społecznej lodówki i jej uruchomienie to nie jedyne prace, jakie zostały wykonane przy ul. Kościelnej. Pracownicy i wolontariusze Fundacji św. Antoniego przez cały sierpień remontowali kuchnię, stołówkę i pozostałe pomieszczenia. Odmalowane zostały ściany, a podłogi, urządzenia i wyposażenie zostało gruntownie wyczyszczone i odkażone. Te konieczne prace muszą być przeprowadzane regularnie. Od początku września znów prawie 80 osób z Ustronia może przychodzić od poniedziałku do piątku na obiady. Fundacja kończy realizację programu unijnego, w ramach którego rozdawana jest żywność. W siedzibie Fundacji przy ul. Kościelnej można też korzystać z bezpłatnych porad prawnych, pomocy psychologa i terapeuty uzależnień.

Monika Niemiec

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Przejdź do treści