17.9 C
Ustroń
niedziela, 17 sierpnia, 2025

Wspomnienie o STEFANII NAWROTEK

Pod koniec pięknego letniego miesiąca czyli 28 lipca 2025 r. zakończyła swoją ziemską wędrówkę, w wieku niespełna 94 lat, śp. Stefania Nawrotek z domu Sułkowska. Odeszła spokojnie, we śnie, w Domu Seniora ,,Paraiso,, w Brennej, gdzie od kilku lat przebywała. Wcześniej na stałe zamieszkiwała przy ul. Skowronków. Urodziła się 2 września 1931 r. w Krakowie jako córka Feliksa Sułkowskiego i Marii Dorman. W 1956 r. poślubiła Zbigniewa Nawrotka (w latach 1978-84 pełnił funkcję przewodniczącego MRN w Ustroniu), z którym przeżyła bardzo szczęśliwe 55 lat. Z tego związku urodziły się dwie córki – starsza Grażyna
i młodsza Barbara. Państwo Nawrotkowie byli dziadkami pięciorga wnucząt – Małgorzaty, Michała, Jana, Agaty i Wojciecha oraz pradziadkami Joanny, Adama, James’a, Pawła i Kacpra. Wdową pozostała przez 14 lat, ponieważ małżonek zmarł w maju 2011 r.

Zawiła historia jej życia, pełna zaskakujących faktów, nie jest do pozazdroszczenia. Chociaż pochodziła z wielodzietnej rodziny, została sama, bowiem ośmioro rodzeństwa zaraz po urodzeniu zmarło. Kształciła się w Krakowie u Urszulanek aż do śmierci rodziców, najpierw mamy, a w kilka miesięcy później taty. Była wtedy młodą osóbką mającą zaledwie 17 lat. Rodzinne spory o majątek spowodowały, iż musiała porzucić naukę u Urszulanek i szukać pracy, której w Krakowie nie znalazła. Rygor jaki panował w klasztorze nie sprzyjał spragnionej życia, energicznej nastolatce. Z pomocą nadszedł kuzyn ze Śląska. To z jego pomocą znalazła pracę w biurach chorzowskiej gastronomii. Właśnie tam poznała swojego przyszłego męża, Zbigniewa Nawrotka.

Po ślubie w 1956 r. w Wiśle, jej mąż wygrał konkurs ogłoszony przez PTTK w Bielsku na dzierżawę schronisk górskich, m.in. na Równicy i od tej pory razem zaczęli prowadzić prywatną działalność na terenie Ustronia. Wcześniej pracowali jako najemcy schronisk górskich najpierw na Baraniej Górze, Stożku, a potem w Wiśle Czarnym. Po przyjściu na świat obu córek, przenieśli się do Ustronia, gdzie zamieszkali w nowo wybudowanym domu na Jelenicy. Dalsza droga zawodowa bohaterki wspomnienia to na krótką metę praca w kiosku Ruchu, w sąsiedztwie warsztatu samochodowego p. Molinów. Główne stanowisko kierownicze aż do emerytury otrzymała w Domu Wczasowym ,,Przodownik” KWK ,,Jankowice”. Ponieważ zdrowie, pozytywna energia oraz radość z życia nie pozwoliły jej spocząć na przysłowiowych laurach, będąc już na emeryturze podjęła ponownie pracę
w kiosku Ruchu, tym razem koło Szkoły Podstawowej Nr 1, który jak informowała nasza gazeta, zdobył miano najlepszego punktu sprzedaży Ruchu w Polsce.

Stefania Nawrotek była osobą powszechnie znaną, cenioną i szanowaną. Ta bardzo aktywna, przebojowa, lubiana, kontaktowa, ładna, elegancka kobieta kochała życie i ludzi, którymi się stale otaczała. Taka dobra żona i matka to prawdziwy skarb. Niestety po śmierci męża poczuła się bardzo samotna. Odżyła dopiero w DS ,,Paraiso”, gdzie ponownie zaczęła cieszyć się swoją egzystencją. Stała się usatysfakcjonowaną, uśmiechniętą, wiodącą prym
w towarzystwie seniorką do czasu, kiedy postępująca choroba odebrała jej wszystko co najlepsze. Zatem niech pozostanie na zawsze w sercach nie tylko młodego pokolenia, ale
i licznego grona seniorów jako wspaniały przykład spełnionej, szczęśliwej, zadowolonej ze swego losu osoby.

Uroczystość żałobna odbyła się 30 lipca 2025 r. w kościele katolickim p.w. św. Klemensa, a prowadził ją ks. Rafał Dendys. Spoczęła na miejscowym cmentarzu w grobie rodzinnym. Uczestniczący w pogrzebie ustroniacy – najbliżsi, przedstawiciele delegacji MDK ,,Prażakówka” , znajomi, przyjaciele, sąsiedzi oddali ostatni hołd pamięci swojej zacnej krajance. Niechaj ustrońska ziemia spod Czantorii utuli ją do wiecznego snu. Chociaż zakończył się kolejny rozdział w wielkiej księdze życia tutaj na ziemi, gdzieś w górze nad gwiazdami być może rozpoczął się dalszy…… Elżbieta Sikora

Poprzedni artykuł

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Przejdź do treści