21.9 C
Ustroń
poniedziałek, 30 czerwca, 2025

Lekcja odpowiedzialności

W Przedszkolu nr 4 w Ustroniu zamieszkały wyjątkowe lokatorki – cztery kurki: Elsa, Chikaletta, Czarnusia oraz Wednesday. Nazwy sympatycznym ptakom nadały same dzieci, które od razu zaangażowały się w opiekę nad nimi.

Każda grupa przedszkolna opiekuje się swoją kurką – to nie tylko codzienne obowiązki, jak karmienie czy dbanie o czystość w kurniku, ale przede wszystkim piękna lekcja troski, empatii i odpowiedzialności. Dzieci uczą się, że każde żywe stworzenie wymaga uwagi i czułości, a zaangażowanie przynosi satysfakcję i poczucie sprawczości. Obserwując życie kurek, najmłodsi zyskują także wiedzę przyrodniczą – dowiadują się, skąd bierze się jajko, jak wygląda cykl życia ptaka oraz jakie zachowania są naturalne dla kur. Choć pomysł założenia kurnika może wydawać się nowy, w rzeczywistości jest to powrót do dawnych tradycji. Historia budynku Przedszkola nr 4 sięga czasów, gdy mieściły się w nim mieszkania dla rodzin pracowników Kuźni Ustroń. Wówczas, w przydomowych szopkach, hodowano zwierzęta – ślady do dziś widoczne są we wnętrzach i konstrukcji budynku. Obecny kurnik nawiązuje więc do dawnych zwyczajów, przypominając o lokalnych korzeniach i wiejskim charakterze dawnego Ustronia, a raczej osiedla robotniczego nazywanego „Kolonią”.

Pomysł wzbudził wiele pozytywnych emocji nie tylko wśród dzieci, ale także rodziców i pracowników przedszkola. Kurnik stał się miejscem codziennych spotkań, rozmów i edukacji. Na budynku można, również podziwiać piękne grafitti znanego dzieciom z bajek Reksia, wykonanego przez zaprzyjaźnioną artystkę @kropka.To niecodzienna inicjatywa, która łączy tradycję z nowoczesnym podejściem do wychowania – wychowania opartego na doświadczeniu, bliskości natury i współodpowiedzialności.

Przedszkole nr 4 tętni życiem – nie tylko dziecięcym śmiechem, ale i radosnym gdakaniem. Elsa, Chikaletta, Czarnusia i Wednesday stały się nieodłączną częścią przedszkolnej społeczności, a ich obecność z pewnością zostanie w sercach dzieci na długo.

Dorota Pytlak

Poprzedni artykuł

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content