12.3 C
Ustroń
sobota, 26 kwietnia, 2025

Słodki cichy zabójca

Z tą chorobą zmaga się w Polsce ponad 3 miliony osób, 5 milionów ma stan przedcukrzycowy. Statystyki wskazują, że wśród osób powyżej 60 roku życia jedna spośród czterech ma stwierdzoną cukrzycę.

Kwietniowy Klub Zdrowia, urządzany tradycyjnie w drugi wtorek miesiąca jak zwykle zgromadził w Bibliotece liczną grupę miłośników spotkań prozdrowotnych. Promotorka zdrowia Beata Głowacka podjęła się omówienia jednej z najbardziej powszechnych chorób przewlekłych – cukrzycy w prelekcji pod przewrotnym tytułem „Słodka towarzyszka, czy pasażer na gapę”. Statystyki wskazują, że wśród osób powyżej 60 roku życia jedna spośród czterech ma stwierdzoną cukrzycę. Co prawda, nie przeprowadzano wywiadu w tym zakresie wśród uczestników spotkania, a zdecydowaną większość stanowili seniorzy, ale prelegentka przyznała, że sama choruje już 16 lat, a autorka tej relacji nie ukrywa, że walczy z tą pandemią XXI wieku 38 lat.

Promotorka zdrowia Beata Głowacka podjęła się omówienia cukrzycy. Fot L. Szkaradnik

Cukrzyca jest przewlekłym schorzeniem wpływającym na funkcjonowanie całego organizmu, którego przyczyną jest zaburzenie wydzielania insuliny. Chociaż podczas długoletniej choroby jest zagrożenie wielu groźnych powikłań prowadzących do inwalidztwa, a nawet śmierci, to jednak można z nią w miarę normalnie żyć, lecz konieczne jest odpowiednie leczenie i zmiana stylu życia oraz diety. W Polsce cierpi na cukrzycę co 20 osoba, ale liczba ta stale rośnie.

Trudno ze szczegółowej prezentacji wybrać kwintesencję, lecz warto przekazać kilka informacji jak rozpoznać chorobę i jak z nią na co dzień się zmagać. Otóż badając glukometrem poziom cukru we krwi na czczo wynik wskazujący ponad 99 mg/dl może być oznaką stanu przedcukrzycowego. Pierwszymi objawami choroby są: ciągłe zmęczenie,  utrata wagi, uporczywe infekcje i częste pragnienie. Kiedy u pacjenta wyniki glikemii na czczo są nieprawidłowe zleca się wykonanie doustnego testu obciążenia glukozą, tzw. krzywej cukrowej.

Długo utrzymujący się wysoki poziom glukozy we krwi może wiązać się z zaburzeniem czynności czy uszkodzeniem niektórych narządów. Największe zagrożenie stanowią choroby sercowo-naczyniowe, ponieważ mogą doprowadzić do inwalidztwa lub śmierci. Diabetycy, u których poziom cukru we krwi nie jest wyrównany, są zagrożeni także niewydolnością nerek, utratą wzroku, amputacją nogi czy problemami seksualnymi. Poza tym niewłaściwie leczona cukrzyca osłabia układ odpornościowy, co objawia się uciążliwymi, trudnymi do wyleczenia i często nawracającymi infekcjami. Każdy diabetyk ma obawy o przyszłość, która kojarzy się z wieloma groźnymi schorzeniami. Jednak prelegentka przekonywała, że cukrzyca mobilizuje chorych do samodyscypliny w zakresie diety i aktywności fizycznej, które stanowią podstawę działania prozdrowotnego, a nie zawsze są przestrzegane przez osoby zdrowe.

Cukrzyca to „cichy zabójca”. Co osiem sekund ktoś na świecie umiera przez cukrzycę. Zagrożone są również miliony Polaków. Już dekadę temu uznano ją epidemią XXI wieku, dziś przyjmuje wymiary pandemii. Co można zrobić? Niewątpliwie ważne i pomocne są proste rzeczy – świadomość zagrożeń i ciągłe ograniczanie ich skutków.

Podczas prelekcji słuchacze dowiedzieli się, że w Polsce na cukrzycę cierpi co 20 osoba i liczba ta stale rośnie. Fot L. Szkaradnik

Opiszę pokrótce moje zmagania z tą chorobą przez niemal cztery dekady. Otóż w 1987 r. stwierdzono u mnie cukrzycę ciężarnych. Przez kilka lat funkcjonowałam w miarę normalnie, mając nadzieję że po urodzeniu córki cukrzyca ustąpiła, co często jest możliwe. Na początku lat 90. coraz bardziej odczuwałam typowe objawy choroby: słabość, stałe pragnienie oraz chudnięcie. Wówczas zaczęłam się leczyć u lekarza rodzinnego, a mama zakupiła mi ówczesny unikat – glukometr, ważący chyba około kilograma, a jak pamiętam badanie było bardzo skomplikowane. Używałam też wtedy pasków na badanie cukru w moczu, zaś codzienne zastrzyki robiłam sobie od początku sama jednorazówkami z grubymi igłami. Dopiero na przełomie wieków zaczęłam się leczyć u diabetologa, który nadal przyjmuje dwa razy w roku, ale bezpłatne glukometry i peny do wstrzykiwania insuliny można bez trudu otrzymać u lekarza specjalisty. Są one znacznie zminimalizowane i łatwe w użyciu. Koszt insuliny i pasków do glukometra z refundacją, do niedawna był symboliczny i wynosił około 40 zł miesięcznie, a od dwóch lat insulina jest bezpłatna. Obecnie istnieją coraz bardziej precyzyjne sposoby leczenia, do czego przyczyniły się sensory Libre 2, które używam od półtora roku. One co minutę wskazują poziom cukru w płynie śródtkankowym, a wyniki odczytywane są na telefonie, ale nieraz nie są one identyczne z badaniami glukometrem. Dla diabetyków wstrzykujących insulinę koszt tego urządzenia zmienianego co 2 tygodnie wynosi po refundacji 153 zł miesięcznie.

Cukrzyca nie pochłania wielkich środków finansowych, jeśli chory nie ma związanych z nią powikłań. Trzeba jednak stale pamiętać o chorobie i kontrolować poziom cukru we krwi. To nie tylko wymaga odpowiedniej diety wykluczającej cukier i spożywanie wyłącznie produktów z niskim indeksem glikemicznym, ale też stałe kontrolowanie emocji i unikanie stresu. Poziom cukru również znacznie wzrasta, gdy w organizmie panuje stan zapalny. Warto pamiętać, by po posiłku przynajmniej przez kilkanaście minut być aktywnym, np. wyjść na spacer, co podkreślała również prelegentka.

Muszę przyznać, że w ostatnich latach, mimo ciągłego monitorowania, nie mam wyrównanej cukrzycy, więc często poziom cukru dochodzi do 200 jednostek, a czasem i więcej. Jest to, mimo wielu ograniczeń, ciągła walka ze swoimi słabościami i stałymi wahaniami poziomu cukru, ale też nieraz pojawia się nadzieja na lepsze sposoby leczenia. Jedyną dodatnią stroną tych codziennych zmagań jest moje stałe ukierunkowanie na zdrowe życie, aktywność i nieustanne zainteresowanie problematyką prozdrowotną. Kilka dni temu dowiedziałam się, że olej MCT zwiększa wrażliwość tkanek na działanie insuliny. W wyniku badań ustalono, że osoby spożywające każdego dnia ten olej zredukowały masę ciała, obwód talii i zmniejszyły insulinooporność, a zatem mam nadzieję, że da mi to siłę, by nadal walczyć z tą trudną do opanowania chorobą.

Lidia Szkaradnik

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content