14 C
Ustroń
środa, 12 marca, 2025

Remis na start

Kuźnia Ustroń rozpoczęła rundę rewanżową IV ligi 2 marca, mierząc się na wyjeździe z rezerwami Piasta Gliwice. Spotkanie w Ożarowicach szczególnie w drugiej połowie dostarczyło wielu emocji, a ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami po remisie 1:1.

Pierwsza część meczu przebiegała w zachowawczym tempie, a zawodnicy obu drużyn koncentrowali się na zabezpieczeniu własnej bramki. Mimo że gliwiczanie częściej utrzymywali się przy piłce, to Kuźnia stworzyła najgroźniejszą okazję – Samuel Addo znalazł się w świetnej sytuacji, ale nie zdołał pokonać bramkarza. Po drugiej stronie boiska Paweł Florek musiał interweniować dwukrotnie, jednak pierwsza połowa nie przyniosła goli.
Po przerwie tempo gry znacznie wzrosło. W 54. minucie Piast objął prowadzenie po skutecznej główce Radosława Kruppy, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Gospodarze mogli pójść za ciosem, ale sytuacja na boisku uległa zmianie sześć minut później – Jan Ziółkowski, który dopiero co pojawił się na murawie, otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.

Grająca w przewadze Kuźnia błyskawicznie wykorzystała okazję – w 63. minucie Kamil Szlufarski doprowadził do wyrównania, oddając strzał, który po rykoszecie zaskoczył gliwickiego bramkarza.

Mimo osłabienia Piast nie zamierzał składać broni, a mecz do ostatniego gwizdka toczył się w szybkim tempie. Kuźnia przejęła inicjatywę i częściej pojawiała się w polu karnym rywali, ale również Florek kilkukrotnie musiał interweniować. Najbliżej zdobycia zwycięskiego gola był w 82. minucie David James, lecz jego uderzenie zatrzymało się na poprzeczce.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem, który mimo wszystko pozostawił pewien niedosyt w zespole gości. Kuźnia dobrze realizowała swój plan taktyczny, skutecznie broniąc i wyprowadzając szybkie ataki, choć brak skuteczności nie pozwolił sięgnąć po pełną pulę. Po wyrównaniu to drużyna z Ustronia kontrolowała przebieg gry i miała kilka okazji na przechylenie szali zwycięstwa, jednak nie udało się zadać decydującego ciosu. Punkt wywalczony na trudnym terenie jest cenny, ale niewykorzystane okazje pozostawiły w drużynie poczucie, że można było ugrać więcej.

Mateusz Bielesz

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content