11.4 C
Ustroń
czwartek, 13 marca, 2025

W dawnym Ustroniu: Drugi z kolei najstarszy wizerunek Ustronia z 1845 r.

W Gazecie Ustrońskiej z 6 lipca 2023 r. zamieściłam najstarszy znany nam wizerunek Ustronia, utrwalony na litografii z 1838 r. Gwoli przypomnienia – jego autor Carl Albert Eugen Schaeffer (1780-1866) przybył do naszej miejscowości na zaproszenie pastora Karola Kotschego, aby wykonać freski w nowym, murowanym kościele ewangelickim, poświęconym 25 lipca 1838 r. Były to czasy przed upowszechnieniem fotografii, a wizjoner Kotschy zdawał sobie sprawę, iż jego wiekopomne dzieło zasługuje na godną dokumentację, dlatego też ściągał do Ustronia utalentowanych artystów, by je uwiecznić. Wspomniana litografia z 1838 r. przedstawia widok na kluczowe zabudowania naszego miasteczka ze szczytu Skalicy, co ułatwił Schaefferowi fakt, iż tamtejszy drzewostan został wytrzebiony celem zapewnienia drewna do produkcji węgla drzewnego, opalającego hutę. Cały czas podejrzewaliśmy, iż przy tamtej okazji powstało więcej dzieł. Teorię tę potwierdziła w ubiegłym roku Bożena Kubień, która, podczas kwerendy dla potrzeb „Pamiętnika Ustrońskiego”, napotkała w publikacji „Nordmark Zeitmeiser für das Deutsche Volk in Schlesien 1910”, wydanej w Opawie w 1909 r., inną litografię z tej samej serii. Przedstawiamy zatem kolejny najstarszy wizerunek Ustronia, tym razem datowany na 1845 r. Jest to widok ujęty z bliska, od strony północnej. W centrum, zgodnie z intencją Kotschego, podziwiamy nowy kościół ap. Jakuba Starszego, wówczas jeszcze bez wieży, dobudowanej w 1865 r. Przed domem modlitwy widoczna jest dawna murowana szkoła ewangelicka, istniejąca w latach 1827-1870. Z lewej widzimy natomiast plebanię z mansardowym dachem, wzniesioną w 1787 r., a dalej na wschód szopkę na narzędzia pastora Kotschego.

W tle dostrzegamy również wyraźnie kościół Klemensowy z 1788 r. Obserwatora frapuje brak pozostałej zabudowy, a także pierwszoplanowi „etatowi” modele Schaeffera, niektórzy ujęci na obu litografiach.

U dziewcząt dostrzegamy stroje cieszyńskie, które przecież nie były noszone na co dzień, co potwierdza, iż pozują one artyście. Z kolei młodzi mężczyźni odziani są w ubiory sałasznicze, w połowie XIX w. powszechnie noszone w Ustroniu. Przypomnijmy tutaj, iż w tym okresie zarówno wójt jak i rajcy gminni w takich ubiorach urzędowali, chodzili do kościoła oraz reprezentowali Ustroń na oficjalnych uroczystościach. Tak wyglądało również odzienie robotników w pięciu miejscowych ośrodkach przemysłowych. Ewolucja w modzie męskiej, podyktowana industrialnym charakterem Ustronia oraz konwencjonalnymi wpływami miejskimi, przyszła dopiero później, zaś archaiczny, paradny modry strój męski był wówczas u nas wielką rzadkością. Kamil Podżorski, nasz specjalista od najstarszych ustrońskich ras bydła, poleca uwadze Czytelników również prowadzony przez jedną z dziewcząt okaz prymitywnej krowy primigenicznej, które hodowano wtedy w Ustroniu. Podyktowane było to niewielkimi wymaganiami bytowymi tychże zwierząt, które mogły zapewnić im nawet skromne górskie gospodarstwa. Obie litografie ujrzały światło dzienne w Instytucie Litograficznym R. Hofmanna w Raciborzu. Wyrażamy ogromną nadzieję, iż grafik z tej serii było jeszcze więcej, a na którejś z nich odnajdziemy kiedyś słynne ogrody Karola Kotschego, co jest ogromnym marzeniem miejscowej badaczki tego tematu Joanny Firli. Całość dzieła, którego kluczowy fragment jest tu przedstawiony, znaleźć możemy w najnowszym tomie Pamiętnika Ustrońskiego, jednakże ze względu na mnogość innych interesujących materiałów mogło ono umknąć powszechnej uwadze.
Alicja Michałek,
Muzeum Ustrońskie

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content