
W ostatnim czasie, w mediach społecznościowych, ukazała się oferta mieszkań wybudowanych w malowniczym centrum miasta Ustroń w sąsiedztwie parku kuracyjnego, tężni solankowej, stawu kajakowego, Muzeum Ustrońskiego. W ślad za ogłoszeniem, także w mediach społecznościowych, pojawiły się przeróżne komentarze, między innymi z bardzo charakterystycznymi określeniami mieszkań jako „króliczoki”, inwestora jako patodewelopera, inwestycji jako betonozy, drugiego Manhatanu no i oczywiście ze znamienną, straszącą mieszkańców, wysokością 30 m. Co spostrzegawczy zauważyli na prezentowanej wizualizacji brak sylwetki charakterystycznej sali bankietowej niegdysiejszego Hotelu Kuracyjnego, późniejszej restauracji Parkowa no i wreszcie Hotelu Ustroń, który przez lata funkcjonował na hotelarskiej mapie regionu. Szczególnie z restauracją Parkowa kilka pokoleń Ustroniaków ma pozytywne skojarzenia i miłe wspomnienia z imprez, dancingów, balów i przyjęć. Nie wątpię, że wiele ustrońskich małżeństw poznało się właśnie w Parkowej. Tam także odbywały się wesela, imprezy zakładowe i integracyjne. Przez ostatnie lata ten historyczny obiekt bardzo podupadał a jego stan zagrażał zawaleniem. Podwórko i obejście było również w bardzo złym stanie, mimo tak prestiżowej lokalizacji. Kilka lat temu Ustroń obiegła informacja, że były hotel oraz przyległy teren został zakupiony przez inwestora, który pragnie wskrzesić obiekt i go wyremontować. Nie pamiętam już dokładnych dat ale Rada Miasta Ustroń podjęła uchwałę o przystąpieniu do opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla centrum Ustronia jako odpowiedź na liczne wnioski mieszkańców związanych z koniecznością uporządkowania przestrzennego centrum miasta. Roboczo ten plan został nazwany „centrum 1”. Podejrzewam, że wnioski do nowego planu złożył również nabywca hotelu i działki tak aby mógł zrealizować inwestycje, którą widzimy dziś na wizualizacji. Warto wspomnieć, że stary plan zagospodarowania przestrzennego, który obowiązywał do momentu uchwalenia nowego planu również dopuszczał zabudowę terenu wokół byłego hotelu aczkolwiek na obecną chwilę nie posiadam wiedzy co do szczegółów zapisów czyli wysokości, parametrów etc. Procedowany plan zagospodarowania przestrzennego napotkał jednak na sprzeciw ze strony Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, dotyczący sposobu zagospodarowania właśnie terenu wokół byłego Hotelu Kuracyjnego i jego samego. Uwagi konserwatora wynikały ze stanowiska przekazanego przez ustrońskie Stowarzyszenie Miłośników Kuźni Ustroń. To członkowie tego stowarzyszenia zauważyli, że miejsce to powinno mieć charakter historyczny i być chronione. Jako zwolennik dialogu społecznego zaproponowałem aby członkowie stowarzyszenia spotkali się z architektem, który miał projektować wspomniane obiekty wokół muzeum aby spróbować wypracować wspólne stanowisko co do sposobu zagospodarowania, co więcej, aby to stanowisko było również akceptowane przez służby konserwatorskie. I tak w Muzeum Ustrońskim odbyło się spotkanie, przy licznej reprezentacji członków Stowarzyszenia Miłośników Kuźni Ustroń. Na wstępie spotkania pracownicy Muzeum Ustrońskiego przedstawili historię i walory historyczne obiektów byłej łaźni, sali bankietowej i hotelu: zwrócili uwagę na rolę tego miejsca dla rozwoju Ustronia jako uzdrowiska, bowiem to właśnie tam odbyły się pierwsze kąpiele lecznicze dla schorowanych pracowników ustrońskich hut.
W kolejnej części architekt omówił dokładnie co inwestor zamierza wybudować, co zamierza wyburzyć, jak będzie to miejsce wyglądało po zakończonej inwestycji. W ramach spotkania członkowie stowarzyszenia mieli możliwość również zobaczenia budynków w środku: w jakim są stanie oraz jak bardzo modernizacje przeprowadzone w latach dziewięćdziesiątych pozbawiły wnętrza jakichkolwiek walorów historycznych, nawiązujących do wystroju z czasów powstania obiektów. Przez kolejne miesiące odbywały się spotkania architekta już tylko z wytypowanymi przedstawicielami stowarzyszenia oraz z pracownikami Muzeum Ustrońskiego, podczas których architekt krok po kroku proponował rozwiązania, na które przystawali zarówno przedstawiciele stowarzyszenia jak i pracownicy muzeum. Warto podkreślić że w czasie spotkań wykorzystywano materiały archiwalne, które są w posiadaniu muzeum w tym głównie mapy i zdjęcia.
W spotkaniach miałem zaszczyt i przyjemność uczestniczyć, jednak nie zabierałem głosu ze względu na brak wiedzy merytorycznej w temacie architektury i odnowy zabytków. Chcę jednocześnie zwrócić uwagę, że w spotkaniach uczestniczyła również pani Barbara Staniek-Siekierka późniejsza radna z okręgu w którym ma powstać inwestycja. Barbara Staniek-Siekierka znała wszystkie założenia koncepcji zagospodarowania terenu ale podobnie jak ja, nie zgłaszała żadnych uwag czy zastrzeżeń w trakcie prac zespołu. Moje zdanie na temat inwestycji przedstawiłem na pierwszym spotkaniu, kiedy zwróciłem uwagę, że tak ważny dla pamięci historycznej uzdrowiska Ustroń obiekt niszczeje i że należy przywrócić mu dawny blask z początku jego istnienia, podkreśliłem jednocześnie, że aby odnowić taki obiekt, ze względów finansowych, rozumiem potrzebę budowy obok niego obiektu wielorodzinnego z mieszkaniami, aby inwestycja mówiąc kolokwialnie “spinała się” ekonomicznie. Po wielu godzinach spotkań, rozmów, analiz architekt przygotował zaakceptowaną przez zespół koncepcję i przedstawił ją Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków. Koncepcja ta przewidywała między innymi, że w budynku hotelu zostanie urządzona specjalna izba pamięci nawiązująca do początków uzdrowiska Ustroń i będzie przekazana na rzecz miasta i Muzeum Ustrońskiego, mniej więcej w miejscu sali bankietowej, czyli byłej restauracji Parkowa. Miała tam powstać instalacja imitująca salę z czasów jej budowy, natomiast na elewacji budynku, który będzie znajdował się pomiędzy hotelem a muzeum miało być ewentualnie coś w rodzaju muralu czy też malowidła odzwierciedlającego nieistniejące łaźnie. Kluczowe było oczywiście ostatnie spotkanie zespołu z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, w którym również brałem udział (przynajmniej w części, która odbyła się w miejscu inwestycji). Konserwator zabytków wraz z towarzyszącą osobą bardzo wnikliwie analizowali położenie inwestycji głównie ze względu na ochronę zieleni i drzew. Konserwator zgłosił swoje uwagi między innymi co do sposobu wykończenia dachu i innych detali byłego Hotelu Kuracyjnego. Osobiście zarówno pan konserwator jak i towarzysząca mu osoba zrobili na mnie bardzo pozytywne wrażenie wysokich kompetencji i wiedzy historycznej. Uważam, że konserwatora zabytków nie można podejrzewać o pobłażliwość czy niedopatrzenie po tak intensywnej i szczegółowej analizie zarówno starych budynków jak i koncepcji nowej zabudowy. I tak oto pokrótce wygląda ścieżka wypracowanego kompromisu. W lutym 2023 roku uchwalono Plan miejscowy. Wśród nieuwzględnionych uwag do planu, nie było zgłoszeń dotyczących zabudowy terenu przy hotelu, co więcej, na sesji kierowane były wnioski o zmianę zapisów planu ale dla innych działek. Nosiłem się z zamiarem aby wspólnie z radną tego okręgu, panią Darią Staniek, zorganizować spotkanie mieszkańców z architektem i gremialnie przedstawić plany i koncepcję inwestorów. Niestety akurat w tym czasie wygasł mandat radnej i musiałem poczekać na wybór nowego przedstawiciela lokalnej społeczności. W lipcu zaproponowałem nowej radnej Barbarze Staniek-Siekierka zorganizowanie takiego spotkania, tym bardziej, że znała temat od przysłowiowej “podszewki”. Radna stwierdziła że mieszkańcy nie widzą w inwestycji jakiegokolwiek zagrożenia, nie zgłaszali roszczeń czy pretensji. Opinia radnej była dla mnie wiążąca ze względu na fakt, iż była świeżo po kampanii wyborczej polegającej przecież głównie na spotkaniach i rozmowach z mieszkańcami, a ponadto wizualizacje inwestycji były już prezentowane wcześniej w mediach. Czy Rezydencja Parkowa wpisze się w otoczenie parku i urbanistykę okolicznej przestrzeni czy Hotel Kuracyjny odzyska swój dawny klimat, czy powstaną akcenty przypominające dawną infrastrukturę, czy na dachach pojawi się bujna roślinność czy wreszcie nowi lokatorzy będą w stanie zaakceptować sąsiedztwo amfiteatru i innych czasami dość głośnych obiektów? Na odpowiedzi będziemy musieli jeszcze poczekać. Szkoda, że aktywność społeczna, uwagi i głosy krytyki pojawiają się z niewielkim, aczkolwiek znaczącym, opóźnieniem.
Marcin Janik