Ustroń to miasto, w którym szybko rozwija się budownictwo, ale wprowadzane zmiany budzą różne reakcje. Z jakimi wyzwaniami przestrzennymi mierzy się miasto?
Ustroń rzeczywiście przeżywa rozwój budownictwa, co niesie za sobą zarówno możliwości, jak i pewne zagrożenia. Głównym wyzwaniem jest zarządzanie przestrzenią w taki sposób, aby zachować wyjątkowy charakter miasta oraz jego walory uzdrowiskowe, a jednocześnie rozwijać infrastrukturę i pozwalać na nowe inwestycje. Dużą pomocą jest tu nowelizacja ustawy o planowaniu przestrzennym, która wprowadza konieczność opracowania planu ogólnego. Taki plan będzie obejmował całe miasto, co pozwoli na bardziej przemyślane zagospodarowanie przestrzeni, jednak wyzwaniem pozostaje jego terminowe uchwalenie. Plany ogólne wymagają bardzo dokładnych analiz finansowych, społecznych i środowiskowych, a Ustroń, podobnie jak wiele innych miast, ma napięty harmonogram prac.
Jakie znaczenie ma wprowadzenie planu ogólnego? Czy ten dokument pomoże rozwiązać problemy przestrzenne?
Plan ogólny to strategiczny dokument, który wyznacza długofalowe cele rozwoju miasta. Jego opracowanie jest kluczowe dla Ustronia, ponieważ pozwoli na skuteczniejsze kontrolowanie zabudowy i uniknięcie zjawiska „patodeweloperki”. Na przykład w przypadku wydawania decyzji o warunkach zabudowy, dotychczas nie było obowiązku ścisłego uwzględniania planów ogólnych i studiów uwarunkowań, co prowadziło do chaotycznej zabudowy. Dzięki planowi ogólnemu miasto będzie mogło lepiej zarządzać nowymi inwestycjami i dążyć do równowagi między rozwojem a ochroną charakterystycznego krajobrazu.
Ustroń ma status uzdrowiska, co wiąże się także z pewnymi ograniczeniami. Jakie są największe wyzwania wynikające z tego statusu?
Status uzdrowiska z jednej strony przynosi miastu korzyści – dostęp do dotacji, przyciąganie turystów poszukujących wypoczynku i poprawy zdrowia. Z drugiej strony, niesie jednak za sobą wiele ograniczeń, szczególnie w zakresie planowania przestrzennego. W strefach ochrony uzdrowiskowej, takich jak strefa B, obowiązują przepisy ograniczające liczbę miejsc parkingowych oraz budowę obiektów przemysłowych. W strefie B, gdzie znajduje się m.in. Jaszowiec, można wybudować maksymalnie 50 miejsc parkingowych, co w praktyce znacząco podraża inwestycje i ogranicza liczbę nowych inwestorów. W przypadku hoteli, które z założenia wymagają większej liczby miejsc parkingowych, jedynym rozwiązaniem jest budowa parkingów podziemnych, co jest kosztowne i dla większości nieopłacalne.
To przykłady ograniczeń budowlanych w strefie B. Jakie jeszcze przepisy wynikają z ochrony uzdrowiskowej i w jaki sposób wpływają na rozwój miasta?
Przepisy uzdrowiskowe ograniczają budowę i rozbudowę obiektów przemysłowych na terenie Ustronia, co wyklucza wznoszenie jakichkolwiek zakładów produkcyjnych. Problem polega jednak na tym, że definicja przemysłu w ustawie jest dość niejasna i obejmuje także mniejsze zakłady przetwórstwa. Zdarzają się sytuacje, że nawet piekarnia, gdzie dochodzi do przetwarzania półproduktów, może być zaklasyfikowana jako zakład przemysłowy. Taka interpretacja prawa w skrajnych przypadkach blokuje rozwój małych, rzemieślniczych biznesów, które mogłyby przyciągnąć turystów i urozmaicić ofertę miasta.
Wspomniany Jaszowiec to miejsce o unikalnym układzie urbanistycznym, ale jego rozwój wydaje się mocno ograniczony. Z jakimi trudnościami boryka się ten rejon?
Jaszowiec to ikoniczne osiedle w Ustroniu, zbudowane w latach 60. w specyficznym układzie na wzgórzach. Niestety, problematyczne są tutaj zarówno przepisy uzdrowiskowe, jak i ochrona zabytków. Budynki nie spełniają współczesnych standardów, m.in. pod względem wysokości stropów czy wymogów pożarowych, co uniemożliwia ich modernizację bez znacznych nakładów finansowych. Co więcej, wpisanie Jaszowca do rejestru dóbr kulturowych województwa śląskiego ogranicza możliwość rozbiórki budynków. Idealnym kompromisem byłoby jednak wyburzenie tych obiektów i ich rekonstrukcja w sposób nawiązujący do oryginalnego stylu i układu, co zachowałoby ducha miejsca, a jednocześnie pozwoliło na wprowadzenie nowych funkcji.
Jaką rolę w tym wszystkim odgrywa współpraca z konserwatorami zabytków? Często słyszymy, że to problematyczny element.
Zdecydowanie tak, współpraca z konserwatorami bywa trudna, szczególnie w przypadku projektów wymagających modernizacji istniejącej zabudowy. Konserwatorzy mają prawo do wydawania opinii na temat inwestycji w obiektach objętych ochroną, ale nie zawsze uwzględniają perspektywę ekonomiczną inwestorów ani potrzeby użytkowników. Często decyzje konserwatorów zabytków są bardzo restrykcyjne, co skutecznie odstrasza inwestorów. Na przykład w Jaszowcu budynki zbudowane wiele lat temu nie spełniają już współczesnych norm, jednak konserwatorzy wymagają zachowania ich pełnej struktury. W takiej sytuacji inwestycje są prawie niemożliwe, a jednocześnie bez konserwacji budynki niszczeją, co negatywnie wpływa na krajobraz i wizerunek miasta.
Sytuacja naszego rynku także budzi kontrowersje. Jakie jest Pana zdanie na temat tej przestrzeni i co można by zmienić?
Rynek w Ustroniu ma ogromny potencjał, by stać się centralnym miejscem spotkań i aktywności. Obecna aranżacja, w której dominuje betonowy plac i scena, jest jednak nie do końca trafiona. Betonowa przestrzeń przy wysokich temperaturach latem nagrzewa się i odbiera komfort przebywania, a stała scena wprowadza dość statyczny, wręcz przytłaczający element. Myślę, że sensowną zmianą byłoby wprowadzenie tam większej ilości zieleni – skwerów, drzew, ławek. Miasto mogłoby stworzyć małe punkty gastronomiczne, miejsca do odpoczynku, a także przestrzenie do aktywności artystycznych – co czyniłoby rynek żywym „salonem” miasta.
Jakie kroki mogą jeszcze pomóc w ożywieniu rynku i przyciągnięciu mieszkańców oraz turystów?
Poza większą ilością zieleni warto zadbać o mikro retencję wody, która pomaga w regulacji temperatury i zapobiega zalewaniu placów betonowych w czasie intensywnych opadów. Dodatkowo rynek powinien być bardziej otwarty i zapraszający. Można również rozważyć usunięcie niektórych miejsc parkingowych wokół rynku lub stworzenie parkingów podziemnych, co pozwoliłoby na zwiększenie przestrzeni dostępnej dla pieszych. Warto zauważyć, że obecność wysokiej zieleni, jak drzewa, mogłaby przyciągnąć więcej osób na rynek, zapewniając cień i wytchnienie w czasie upałów.
Dostosowanie się do zmian klimatycznych wymagać będzie zapewne zwiększenia liczby terenów zielonych w całym mieście?
Tak, zielone tereny miejskie staną się absolutnym priorytetem w planowaniu miast. Roślinność pomaga w obniżeniu temperatury, a także przyczynia się do tworzenia zdrowego mikroklimatu. W Ustroniu już teraz mamy piękne parki, ale konieczne jest ich rozszerzenie oraz bardziej przemyślane zaplanowanie funkcjonalności. Wprowadzenie zróżnicowanej zieleni, zarówno wysokiej, jak i niskiej, to krok w stronę bardziej ekologicznego i przyjaznego środowisku miasta.
Wspomniał Pan o roli Stowarzyszenia Architektów Polskich. Jakie działania podejmuje SARP, by wspierać takie miasta jak Ustroń?
Misją Stowarzyszenia Architektów Polskich jest przede wszystkim wspieranie rozwoju przestrzeni miejskiej w sposób odpowiedzialny i estetyczny. SARP działa na rzecz edukacji społecznej w zakresie architektury i przestrzeni publicznej, a także na podnoszenie świadomości o znaczeniu dobrze zaprojektowanej przestrzeni. Architektura to nie tylko sztuka – to przestrzeń, w której żyjemy, pracujemy i odpoczywamy. Dlatego SARP współpracuje z samorządami i oferuje doradztwo eksperckie.
Działania te obejmują m.in. pomoc w organizacji konkursów architektonicznych, które gwarantują wysoką jakość projektów przestrzeni publicznych i zapewniają, że ich realizacja będzie miała pozytywny wpływ na miasto.
Czy są jeszcze inne działania, które SARP podejmuje, aby wspierać ład przestrzenny i dbanie o estetykę miast?
Jak już wspominałem, jednym z kluczowych działań SARP jest organizowanie konkursów architektonicznych. Dają one szansę na wybór najlepszych projektów, które są przemyślane pod względem estetycznym i funkcjonalnym. Dzięki konkursom projektowym miasta mogą uniknąć ryzyka budowy obiektów niepasujących do otoczenia.
Ponadto organizujemy warsztaty, konferencje i szkolenia, które umożliwiają wymianę wiedzy między architektami i urbanistami. Działania te mają na celu wspieranie miast w adaptacji do wyzwań współczesnych, takich jak zmiany klimatyczne czy ochrona dziedzictwa kulturowego.
A gdzie w tych wszystkich wizjach zrównoważonego rozwoju plasuje się budownictwo drewniane? Czy takie rozwiązania mogą sprawdzić się w Ustroniu? Na świecie obserwujemy ruchy, który zwracają się w stronę regionalnej architektury.
Zdecydowanie tak. Technologia drewna klejonego warstwowo, znanego jako CLT, jest bardzo perspektywiczna i pozwala tworzyć nowoczesne budynki o niskim śladzie węglowym. Drewno jako naturalny materiał, doskonale wpisuje się w krajobraz górski, a jednocześnie ma właściwości, które mogą zastąpić stal czy beton w konstrukcjach. CLT pozwala na budowanie konstrukcji o dużej wytrzymałości, które są odporne na ogień, co już z sukcesem wdraża się w krajach takich jak Austria czy Norwegia. W Ustroniu CLT mogłoby stać się częścią nowoczesnej, ekologicznej architektury, zgodnej z zasadami budownictwa górskiego.
Dziękuję za rozmowę.