Raz w roku ulice centrum miasta zostają wyłączone z ruchu na czas rajdowego święta. Mowa oczywiście o Rajdowym Ustroniu, który ponownie zgromadził olbrzymie rzesze fanów motosportu. To sztandarowe wydarzenie nie jest przeznaczone tylko dla kierowców. Zwykły przechodzień może dowiedzieć się czegoś o bezpieczeństwie na drodze czy wsiąść do symulatora szybkiej jazdy.
Tegoroczna edycja zgromadziła 62 załogi. Aż 14 z nich ściągało się w kategorii Fiatów 126p, popularnych maluchów. Reszta rywalizowała ze sobą prowadząc mocniejsze maszyny, które są napędzane na jedną oś lub czteronapędowe. Tych ostatnich było cztery. Najlepszy otrzymał puchar Kajetana Kajetanowicza, rodowitego ustroniaka, który jest wizytówką tego wydarzenia.
– W tym roku zwiększyliśmy liczbę zgłoszeń, co spotkało się z pozytywnym odzewem. Cieszy, że na starcie pojawiło się kilkanaście załóg z Ustronia, co świadczy o zainteresowaniu tym sportem mieszkańców – podkreślił Łukasz Sitek, od wielu lat współorganizator Rajdowego Ustronia.
Najważniejsza jest oczywiście dobra zabawa. Trasę można było poznać dużo wcześniej na stronach internetowych, choć wielu z uczestników znało odcinek bardzo dobrze. Ten w tym roku był nowością, bo przejeżdżano obok pomnika Jana Cholewy i pędzono do Ronda Miast Partnerskich ul. Daszyńskiego. Meta była na ul. Grażyńskiego. Nie wszyscy dojechali do mety. Sieć obiegło dachowanie jednego z rajdowców. Nie było to jednak niebezpieczne zdarzenie.
Rajdowy Ustroń to tradycyjnie już dwa dni z motoryzacją. Rajdowcom umożliwia spotkać się we własnym gronie, ale także z kibicami. Oprócz tego w sercu uzdrowiska, na rynku, rozlokowana jest strefa Kajetanowicza, w której znajduje się wiele atrakcji. Jak magnes przyciągała także najmłodszych. Na rozstawionym telebimie można było śledzić każdy przejazd kierowców. Transmisja udostępniona była również w internecie. Na parkingu za sceną można było podziwiać różne rodzaje samochodów. Przyjechały auta treningowe jak i klasyki.
Impreza rozpoczęła się w piątek. Wtedy na starcie pojawiły się znane w świecie rajdów nazwiska. Wśród zaproszonych gości znaleźli się między innymi pochodzący z Ustronia Jarosław i Marcin Szejowie, czyli aktualni liderzy klasyfikacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Obok nich na trasie pojawili się Łukasz Sitek, organizator imprezy, a także Jakub Matulka, Dariusz Poloński, Michał Streer i Marcin Górny. Publiczności zaprezentowali swoje duże umiejętności. Dzień zamknął koncert rapera Sariusa, który zgromadził głównie młodszą publiczność, zainteresowaną nie tylko rajdówkami.
W sobotnie południe na scenie pojawiły się sportowe gwiazdy Rajdowego Ustronia oraz zarządzający miastem, którzy wzięli udział w konferencji. Nasz mistrz świata Kajetan Kajetanowicz powiedział na początku:
– Jest to impreza bardzo trudna do zorganizowania. To wielkie wydarzenie logistyczne i w dodatku bardzo odpowiedzialne. Nie chcemy promować na nim tylko motoryzacji, ale także bezpieczną jazdę. Mamy przygotowanych sporo zabaw dla dzieci. Poprzez nią w najlepszy sposób można dotrzeć do najmłodszych. Jak zaczynałem swoją karierę nie miałem takiej świadomości. Nie przestrzegałem zbytnio zasad, które obowiązują każdego kto wsiądzie do samochodu. Teraz mówimy o tym głośno. Więcej, wszystkie przepisy trzeba znać i się do nich stosować. Dzięki tej stronie imprezy wnosimy coś więcej niż tylko popisy umiejętności kierowców.
O przygotowaniach, ale także kolejnej edycji Rajdowego Ustronia mówił burmistrz Paweł Sztefek: – Nie wyobrażam sobie, żebyśmy w przyszłym roku nie spotkali się znowu wspólnie w tak znakomitym gronie. Wiele osób od początku istnienia imprezy jest w nią bardzo zaangażowanych. Pierwszy raz widziałem proces przygotowania od kuchni i mogę powiedzieć, że to olbrzymie przedsięwzięcie.
Głos zabrał też lider klasyfikacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski Jarosław Szeja: – Co roku jest lepiej. Widzę to przede wszystkim zza przedniej szyby, bo robię tutaj najwięcej przejazdów. Robię to dla kibiców, ale także dla naszego zespołu
i partnerów. Mam na myśli przede wszystkim promocję bezpiecznej jazdy. Dzięki Miastu Ustroń będziemy mogli odwiedzać przedszkola szkoły i mówić o tych najważniejszych dla życia i zdrowia kwestiach. Przecież to jest clou tej imprezy. Łączenie sportu i promocji odpowiedzialnych zachowań na drodze.
Wydarzeniem dnia była oczywiście rywalizacja amatorów w 8. Rajdowym Kryterium o Puchar Kajetana Kajetanowicza. Wśród samochodów napędzanych na jedną oś najszybsi okazali się Daniel Dembinny i Patryk Siąkała, którzy wyprzedzili załogę Adam Bujok/Sebastian Drużkowski oraz jadącego bez pilota Krzysztofa Bernata. W klasie 4WD najszybsi byli Rafał Wlazłowski oraz Marcin Noworol, którzy na koniec uzyskali lepszy czas od Bartłomieja Jędrzejka (bez pilota) oraz Artura Cichowskiego i Pawła Kolondry. Najciekawiej było oczywiście w klasie markowej, do której zgłoszonych było 17 Fiatów 126p (ostatecznie wystartowało 16). Najlepszy rezultat na koniec zmagań i piąty wśród wszystkich rywalizujących, wyprzedzając samochody cztero- i dwunapędowe, uzyskał Dariusz Salecki! Na drugim miejscu uplasował się natomiast Szymon Grochowski, a na trzecim Paweł Wrona.
W zawodach wystąpił także radny miasta Artur Steczkiewicz:
– Jeżdżę z dwoma kolegami drugi sezon. Dużo kierowców występujących tutaj dobrze się zna. Szczególnie Ci, którzy biorą udział w zawodach na torze w Kaczycach czy Tychach. Załogi z okolicy widują się nawzajem podczas rajdu Wisły, na zawodach Rally CUP czy Samochodowych Mistrzostwa Tychów. Nie można zapomnieć o Barbórce Cieszyńskiej. Trasa podczas Rajdowego Ustronia jest szybka i niełatwa technicznie, co było widać na szykanie czy beczce.
Organizatorem 8. Rajdowego Ustronia było Miasto Ustroń, a partnerami strategicznymi Totalizator Sportowy właściciel marki LOTTO, Województwo Śląskie oraz Planet Pay. Organizatorem zawodów Automobilklub Cieszyński, a promotorem wydarzenia firma GB pro.
Mateusz Bielesz