3.4 C
Ustroń
niedziela, 17 listopada, 2024

Żniwa

Żniwa

To słowo znaczyło bardzo wiele. Znaczyło ciężką pracę, ale także spełnienie. Znaczyło dotrzymanie przymierza przez Pana i przez ziemię. Stąd waga żniw była prawie religijna.

Żniwa u nas zaczynały się od koszenia żyta. Ojciec kosił „na ścianę”, to znaczy kładł skoszony pokos na stojącą ścianę żyta, mama z sierpem „podbierała” ten pokos i zestawiała go w małych snopkach, a dzieci splatały ze ściętych łodyg „skrętki”, małe powrósła, w które potem wiązano snopki. Jeżeli żyto nie było powalone, robota szła szybko i sprawnie, a jeżeli „kośców” było dwóch i dwie kobiety zbierały ze ściany, w ciągu dnia można było położyć duży kawał pola. Robota zaczynała się wtedy, gdy rosa podsychała, ale po nocy wietrznej i bez rosy koszenie zaczynało się wcześniej. Snopki kładziono szeroko, potem w słońcu przewracano, by lepiej obeschły, a wczesnym popołudniem wiązano je i ustawiano w „mondele”.

Fragment eseju „Żniwa” z książki prof. Jana Szczepańskiego „Korzeniami wzrosłem w ziemię”.

DOŻYNKI
Już kołocze dożynkowe
fajnie upieczóne
Z makym, syrym i posypkóm
Wyrchym ustrojóne
Już gospodorz i miodule
Słodkóm przirychtował
Bedzie wszyckich z wielkóm hyróm
Dokoła czynstowoł

Idzie raźno łod Hermanic
Pochód …gro muzyka!
A w pochodzie przedstawióny
Cały trud rolnika
Jak to wszycko obezdrzymy
To każdy sie dowiy
Jak tropili sie na roli
Nasi praojcowie

O! już jadóm na kolasie
Gazdowie – aż miło
A powozi ich pachotek
Biczyskym wywijo
Kónie szumne i dorodne
Snać, dobrze kormióne
A wymyte, chyba isto
w nejlepszym szampónie

Potym wiyniec uplecióny
Gazdoszkóm wrynczyli
Dobrych plónów. urodzajów
I zdrowia życzyli
Wódkóm gazda poczynstuje
Kołoczym gaździno
I tak festyn dożynkowy
Dycki sie zaczyno (…)
Fragment wiersza Wandy Mider

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content