Pogoda w miniony weekend była wyśmienita, szczególnie dla wypoczywających. Bezchmurne niebo, słońce i termometry wskazujące ponad trzydzieści kresek. Tak było przede wszystkim w niedzielę. Nic więc dziwnego, że spragnionych wypoczynku w górach można było znaleźć w każdym zakątku miasta.
W ostatni weekend przeżywaliśmy prawdziwe oblężenie turystów. Drogi w samym centrum były zatłoczone. Tak samo górskie szlaki. Na bulwarach wiślańskich wypoczywało liczne grono plażowiczów, którzy korzystali także z kąpieli w Wiśle.
Tradycyjnie największy ruch spacerowiczów panował na ul. Grażyńskiego i w Parku Kościuszki, głównie za sprawą plaż nad Wisłą. Pojazdy na drogach uzdrowiska poruszały się czasem wolniej, niż piesi.
Nie dość, że pogoda dopisała, to nikt nie mógł się w Ustroniu w tym czasie nudzić, bo odbyło się wiele imprez o różnej tematyce i w różnych częściach miasta. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Wystawy w muzeach, targi regionalne na rynku czy konkurs wojskowej piosenki w amfiteatrze, to tylko nieliczne atrakcje, których można było doświadczyć pod Równicą. Na szczytach górujących nad Ustroniem także panował zwiększony ruch.
Lokalni przedsiębiorcy na pewno byli zadowoleni. Miejsca noclegowe były zajęte, a restauracje pękały w szwach. Gorzej mieli się tradycyjnie niektórzy mieszkańcy, którzy w wielu miejscach odczuwają dyskomfort z powodu natłoku gości. Jak bumerang wraca temat ul. Nadrzecznej czy parkowania na osiedlach. Internauci na forach internetowych dzielą się zdjęciami i narzekają też, że nie ma mowy o podziwianiu przyrody i spokoju. Tymczasem np. w Jaszowcu czy Dobce można było jednak zaznać ciszy, ale o tym na szczęście wiedzą chyba tylko miejscowi. Mateusz Bielesz