Dzięki temu, że mamy u siebie Uzdrowisko Ustroń należącą do cieszącą się świetnymi opiniami Grupą American Heart of Poland, możemy wysłuchać wielu ciekawych wykładów ekspertów poświęconych zdrowiu. 26 czerwca w Klubie Kuracjusza dr n. med. Bartosz Skwarna mówił o tym w jaki sposób możemy chronić swoje serce.
W ramach „Tygodnia Śląska” zorganizowano wydarzenie „Serce Śląska”, w czasie którego grupa osób z Katowic mogła odwiedzić Ustroń i dowiedzieć się wiele ciekawostek na temat samego Uzdrowiska Ustroń a także, co oczywiście ważniejsze, o różnych zagrożeniach, które wpływają na nasze zdrowie.
A wpływ ma niemal wszystko. Nawet to co wdychamy. Jak się okazuje smog, który dochodzi do naszego systemu oddechowego może mieć katastrofalne skutki dla naszego zdrowia. Potwierdzają to badania. Okazuje się, że więcej pyłu w powietrzu może wywołać zawał serca, udar mózgu, nadciśnienie, choroby nowotworowe, przewlekłe stany zapalne oskrzeli, a nawet doprowadzić do wad rozwojowych u dzieci czy poronień.
Okazuje się, że nasze zdrowie jest wypadkową tego co jemy. Nasz układ pokarmowy jest niejako piecykiem, w którym trzeba odpowiednio palić, tzn. racjonalnie dokładać paliwo. Skutkiem ma być przecież efektywne spalanie. Przewód pokarmowy to linia technologiczna, na której występuje wiele procesów. Bardzo ważne jak chcemy nasz organizm odżywić, żeby ta 20 metrowa linia trawienia pracowała jak najlepiej. A można jej szybko zaszkodzić. Jeśli napijemy się słodkiej Coli, to efekt jest taki, jakbyśmy mieli do pieca dolać benzyny. Będzie wybuch, w tym wypadku cukru. Sztuka polega na tym, żeby energię dostarczać w sposób powolny, dlatego dobrze jest się zapoznać z aktualną piramidą żywienia. U jej dołu są produkty najzdrowsze, a to produkty zbożowe, choćby ciemne pieczywo. Istotna jest również kolejność przyjmowania pokarmów. Jeśli zaczynamy dzień od produktów zawierających błonnik, to będziemy wolniej trawić, będziemy mieli więcej energii. Natomiast jeśli zjemy coś wysokokalorycznego czy słodkiego, to podskoczy nam tylko cukier i insulina, która musi ten cukier obniżyć. Finalnie nie mamy potem energii i siły. Pamiętajmy więc, że na pierwszym miejscu jest błonnik, czyli warzywa, owoce. Może być nawet makaron al dente. Tam też są cukry, ale one się uwalniają powoli, skutkiem czego mamy wolne dostarczanie energii, a ta jest używana na potrzeby naszego organizmu. Bardzo ważna jest kolejność. Gdyby dwie osoby jadły to samo, ale zmieniły kolejność posiłków, to tylko jedna z nich będzie szczupła.
Ważnym problemem jest miażdżyca. Warto przypomnieć, że miażdżycę mają praktycznie wszyscy. Rozwija się już od pierwszych miesięcy naszego życia. U jednych ten proces postępuje szybciej, a u innych wolniej. Dużą rolę odgrywają tu geny. I znowu chodzi o to, żeby świadomie wybierać produkty żywieniowe.
Pacjenci często pytają się o kawę. Udowodniono, że każdy można spokojnie wypijać pomiędzy pół a trzy filiżanki dziennie i to jest wartość, która jest całkowicie bezpieczna. Ważny jest sposób jej parzenia. Nie powinna to być kawa rozpuszczalna ale z ekspresu ciśnieniowego lub przepuszczona przez filtr, bo należy odrzucić fusy.
Gdy mówimy o wysiłku fizycznym, to warto poświęcić na niego około 150 minut tygodniowo, tzn. około 30 minut przez 5 dni w tygodniu. Może to szybszy spacer, powolne truchtanie. Ma być on wykonywany z przyjemnością, więc wybierajmy to na co mamy ochotę i co lubimy.
Co prawda żaden lekarz tego nie powie i oczywiście nie powinien namawiać do spożywania alkoholu, natomiast mówi się, że można wypić 100 g alkoholu tygodniowo, ale w dziennych dawkach. Jest to np. lampka wina do obiadu. Ta informacja ma zachęcić do ograniczenia picia alkoholu. Niedobre wiadomości są dla to dla piwoszy. Piwo ma w sobie bardzo wysoki indeks glikemiczny. To parametr, który pokazuje, jak szybko po spożyciu różnych produktów żywnościowych następuje wzrost stężenia glukozy we krwi. Okazuje się, że złocisty trunek ma indeks 115, natomiast glukoza 100! Piwo ma w sobie więcej cukru niż glukoza w cukrze! Otyłość brzuszna nie bierze się znikąd.
Po wykładzie dr n. med. Bartosza Skwarny poprosiłem go o krótką rozmowę.
Czy człowiek może być w pełni zdrowy?
Możemy raczej mówić o odczuwaniu dobrostanu. Nie ma na świecie osoby całkiem zdrowej. Popatrzmy na piłkarzy. Wielu z nich przeszło już operację kolana i inne podobne zabiegi. Gdyby normalny człowiek miał taką historię choroby jak niejeden piłkarz, to na pewno pobierałby już rentę w młodym wieku. Natomiast piłkarz, nie tylko że musi za tą piłką biegać, to musi biegać bardzo intensywnie i eksploatować swój organizm do granicy wytrzymałości. Zdrowie jest więc wtedy, gdy się dobrze czujemy, nic nas nie boli. Wtedy mamy właśnie to poczucie dobrostanu.
Co możemy robić na co dzień, żeby dobrostan odczuwać?
Lubię porównywać organizm ludzki do samochodu. Nie ma pojazdu, który by z wiekiem nie posiadał żadnej usterki, na przykład tak prozaicznej jak nie domykająca się szyba. To przecież nie oznacza, że nie przejdzie badania technicznego i nie będzie mógł jeździć. Tak samo jest z człowiekiem. Przechodzimy badania, ale to nie oznacza, że nie mamy jakichś drobnych niedoskonałości. Właśnie ta codzienna dbałość o swój organizm, czyli odpowiednia dawka snu, wypoczynku, aktywności fizycznej oraz jedzenie tylko właściwych pokarmów, spowoduje, że będziemy czuli się silni, wypoczęci i zdolni do wykonywania aktywności zarówno umysłowej jak i fizycznej.
Ponoć najważniejszym jest właśnie to co spożywamy.
Mówi tak nawet w oficjalnych dokumentach Światowa Organizacja Zdrowia. Gdybyśmy palili dużo papierosów, pili dużą ilość alkoholu czy zażywali narkotyki, to na pewno będziemy żyć krócej od osoby, która ma prawidłowy balans pomiędzy pracą a aktywnością i dobrze się odżywia. Dużą rolę odgrywa właśnie to co jemy.
Dziękuję za rozmowę.