3.4 C
Ustroń
niedziela, 17 listopada, 2024

Zawodnicy fruwali

To było prawdziwe święto sportów motorowych w pięknych okolicznościach przyrody Warmii i Mazur. Dobiegł końca ORLEN 80. Rajd Polski, który na miejscu i przed ekranami telewizorów oglądały tysiące kibiców nie tylko z naszego kraju, ale także spoza jego granic. W rywalizacji z bardzo dobrej strony pokazali się Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak, którzy wygrywali odcinki specjalne i pomimo niefortunnej sytuacji w sobotę dotarli do mety zawodów, niesieni dopingiem swoich fanów.

ORLEN 80. Rajd Polski powrócił po siedmiu latach przerwy do cyklu Rajdowych Mistrzostw Świata. Jedna z najszybszych rund kalendarza jak zwykle była niezwykle emocjonująca, a liczba kibiców dopingujących załogi przerosła najśmielsze oczekiwania. W takich warunkach zawodnicy fruwali, niesieni donośnym dopingiem swoich fanów. Od samego początku mocno podkreślał to Kajetan Kajetanowicz, który postawił wszystko na jedną kartę i atakując od samego początku chciał wygrać w swojej kategorii. Polak był wiceliderem rywalizacji do jedenastej próby, na której podbiło jego samochód i po uderzeniu w głaz uszkodzeniu uległo zawieszenie. Choć wraz ze swoim pilotem Maciejem Szczepaniakiem naprawili samochód, by dotrzeć do serwisu, niestety przekroczyli regulaminowy limit spóźnień i musieli wycofać się z etapu. Powrócili w niedzielę, by zapisać na swoje konto kolejny odcinek specjalny.

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content