2.2 C
Ustroń
poniedziałek, 18 listopada, 2024

Po „Groniu” został gruz

Tak prezentował się kompleks „Groń” w lutym tego roku. Na pierwszym planie widoczne jest nigdy nieukończone skrzydło hotelowe. Fot. M. Niemiec

Prawdziwy wysyp apartamentowców można obserwować w górskich miejscowościach w całej Polsce. Wprawdzie Ustroń w tej „rywalizacji” jest w tyle za Karpaczem, Szklarską Porębą czy pobliskim Szczyrkiem, ale także w naszym uzdrowisku inwestorzy szukają okazji do postawienia hotelu.

Pod ośrodkiem narciarskim Lisia Polana na zboczu Czantorii widoczne są już zwały gruzu. To efekt rozbiórki popularnego niegdyś lokalu „Groń”, który niszczał na oczach mieszkańców i turystów. Zapewne nigdy nie wabił przechodniów ciekawą architekturą, a jego stan techniczny w ostatnich latach powodował, że wyglądał wręcz fatalnie.

Jak każdy budynek miał jednak swoją historię. Powstał w latach 60. ubiegłego wieku. Postawiono go dla pracowników wznoszących wyciąg na Czantorię, który był wówczas wielką inwestycją turystyczną na skalę całego kraju. Wzorowano się na rozwiązaniach stosowanych w Austrii, bo w Polsce system kolei krzesełkowych nie był jeszcze dobrze rozeznany. Ciekawostką jest także fakt, że projektowany był poza województwem katowickim. Koncepcja Teresy Gołkowskiej powstała w Krakowie.

Po oddaniu do użytku wyciągu obiekt przeznaczono na cele wypoczynkowe i oddano go Bielskiemu Przedsiębiorstwu Budownictwa Przemysłowego. Niegdyś główna siedziba tej instytucji mieściła się naprzeciwko dworca kolejowego w Bielsku Białej.

Na początku lat 80. budynek znalazł się w posiadaniu ustrońskiego magistratu, który przekazał go miejscowemu Inspektoratowi Oświaty. W tym miejscu miało działać przedszkole, ale pomieszczenia nie spełniały wymogów pod tym kątem.

W konsekwencji powstał hotel pracowniczy, w którym noclegi znajdowały praktykantki chcące zostać nauczycielkami, a potem budowlańcy remontujący szkołę w Nierodzimiu.
Następnie władze miasta przekazały obiekt Urzędowi Wojewódzkiemu w Bielsku Białej, który zorganizował tu sobie ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy. Była to połowa lat 80. i wtedy w historię tego obiektu wpisali się obecni właściciele sklepu spożywczego „Asia” w Polanie, państwo Waldemar i Janina Pułeccy, a to dlatego, że wspomniany ośrodek wówczas prowadzili. Pani Janina była kierowniczką, a pan Waldemar zastępcą i zajmującym się wieloma aspektami działalności.

– W kwietniu 1985 roku przejmowaliśmy budynek a w grudniu tego roku go otwieraliśmy – wspomina Pułecki. Na zlecenie urzędu dobudowano skrzydło usytuowane bliżej drogi. Miała tam się znajdować kuchnia. Na tym nie poprzestano. Były kolejne plany powiększenia ośrodka o 86 miejsc hotelowych, ale te pomysły nie zostały w pełni zrealizowane, bo nastał czas transformacji. W 1990 roku ośrodek odebrano Urzędowi Wojewódzkiemu i przekazano go ponownie miastu. Panowało przekonanie, że wszystko co związane z poprzednią władzą należy likwidować. My oberwaliśmy trochę rykoszetem, choć do partii nigdy nie należeliśmy. Żona otworzyła sklep, a ja prowadziłem ośrodek do 1992 roku. W tym czasie był już na utrzymaniu ustrońskiego urząd miasta.

Biznes się nie spinał więc obiekt wynajęto, a potem sprzedano. Tak zaczęła się spirala przekazywania „Gronia” z rąk do rąk ale już w kręgu prywatnych przedsiębiorców. Funkcjonował w nim sklep monopolowy, a potem pub, w którym odbywało się ciekawe wydarzenie – środy orzeszkowe. Goście lokalu otrzymywali orzeszki, które można było deptać na podłodze. Wszyscy chodzili po łupinach, co sprawiało dużo radości. Ponoć wieść o tej imprezie roznosiła się po całym Śląsku.

Pomimo tego interes znowu się nie utrzymał, więc go porzucono. Ta sytuacja powtórzyła się jeszcze kilkukrotnie. Ofiarą był oczywiście budynek który niszczał i okolica, która poprzez ten proces traciła na atrakcyjności. Ostatni właściciel miał uciec z długami, wcześniej wywożąc z wnętrza co tylko mógł. Teraz pozostał już po nim tylko gruz.

Na zgliszczach przeszłości ma za to powstać nowoczesny kompleks hotelowo-usługowy o bardzo wysokim standardzie, bo pięciogwiazdkowym. Będzie składał się z kilku budynków i wielu części wspólnych. Apartamentowce będą czteropiętrowe a w ich podziemiach schodzących aż do trzeciej kondygnacji w dół powstaną też parkingi.

Nie będą to tylko luksusowe apartamenty, ale także strefy dla biznesu: sale konferencyjne, gabinety kosmetyczne i medyczne oraz strefy SPA.

Baseny i jacuzzi przewidziano na dachu oraz w budynku głównym. Nie zostanie wyburzona karczma, w której serwowane będą znowu potrawy regionalne. Budowa nowoczesnego ośrodka narciarskiego sprawi, że Polana zyska turystycznie, co jak wiadomo, tej dzielnicy jest bardzo potrzebne. Obecnie prowadzone są już odwierty. Jednym z celów projektu jest zastosowanie zaawansowanego i efektywnego systemu grzewczego szwedzkiej firmy Energy Machines. System ten opiera się na innowacyjnym rozwiązaniu geotermalnych pomp ciepła, które współpracują z panelami fotowoltaicznymi. Pozwala to na znaczne obniżenie kosztów użytkowania budynku. W efekcie, mieszkania będą praktycznie neutralne dla środowiska. Mateusz Bielesz

Wizualizacja mającego powstać hotelu u podnóża Czantorii.

 

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Zobacz również

Ostatnie artykuły

Skip to content