Dziewięćsił to roślina ozdobna. Wedle ludowych wierzeń ma w sobie dziewięć mocy, które są dziewięć razy silniejsze niż inne zioła. Leczniczy korzeń ma mieć tajemnicze siły uzdrawiające, które potrafią uleczyć z wielu chorób. A regularnie stosowany gwarantuje zdrowie, moc, wigor i jasny umysł na długie lata. Podobno łacińską nazwę nadał roślinie sam cesarz Karol Wielki.
Dziewięćsił to także nazwa festiwalu, który organizują dwa przygraniczne regiony: Euroregion Beskidy i Euroregion Śląsk Cieszyński. Wydarzenie odbywało się w tym samym czasie w dziewięciu miejscach, w których można było uczestniczyć w wielu różnorodnych atrakcjach. Były koncerty, wystawy, warsztaty, a np. w Ustroniu skorzystano z kąpieli leśnej!
Impreza odbyła się w niedzielę 9 czerwca. U nas terenem całego festiwalu była Czantoria. O godz. 6:30 pierwsi uczestnicy wjechali kolejką aby wspólnie „dotknąć lasu” razem z przewodnikiem. O tej porze górski szczyt nie jest jeszcze zarojony turystami. Można więc naprawdę się zrelaksować. Zamiast ludzkiego gwaru można usłyszeć śpiew ptaków. Te okoliczności sprzyjały właśnie kąpieli leśnej. Według Polskiego Towarzystwa Kąpieli Leśnych jest to „praktyka kontaktu ze środowiskiem leśnym, korzystnie oddziałująca na zdrowie i dobrostan na poziomie profilaktyki, wspomagania leczenia oraz rehabilitacji. Po raz pierwszy opisana została w Japonii w latach 90. ubiegłego wieku, gdzie też przeprowadzono pierwsze badania naukowe potwierdzające jej skuteczność. Słowo kąpiel nawiązuje do metafory zanurzenia się w atmosferze lasu przy pomocy wszystkich zmysłów podczas powolnego, uważnego, zwykle milczącego spaceru”.
Po zboczu oprowadzała Julia Holeksa, która jest dyrektorką Leśnego przedszkola w Brennej.
– Uważam, że ta forma terapii wynika z głębokich potrzeb, które obserwuję na co dzień. Jesteśmy zestresowani i przemęczeni. Kąpiel leśna pozwala nam na chwilę się zatrzymać. Zaczęłam się w to angażować. Wpływ na to musiało mieć moje dziedziństwo, bo spędzone było w naturze, więc moje zainteresowania kręcą się stale wokół przyrody. Spotkałam wiele osób, które profesjonalnie i naukowo zajmują się tym tematem, przede wszystkim mam na myśli dr n. med. Katarzynę Simonienko. To lekarka, ekoterapeutka, przewodniczka kąpieli leśnych/terapii lasem, wiceprezeska Polskiego Towarzystwa Kąpieli Leśnych i przewodniczka Białowieskiego Parku Narodowego. Autorka wspaniałych książek, które polecam.
Oprócz tego w Ustroniu można było skorzystać z bogatej oferty, której na próżno szukać gdzie indziej. Już po kąpieli leśnej można było zjeść śniadanie na górnej stacji wyciągu. Dla szukających spokoju przygotowano zajęcia z jogi. Na leżakach relaksowano się przy dźwiękach gongu. Po medytacyjnych brzmieniach wsłuchiwano się w głośniejsze koncerty. Wystąpiły zespoły Sójki, BraskaMusic, a gwiazdą całego wydarzenia był Czesław Mozil. Chętni brali udział w warsztatach ceramicznych, piernikowych, zielarskich i z bushcraftu.
Mateusz Bielesz