Od lipca 2023 roku dyrektorką Przedszkola nr 4 w Ustroniu Hermanicach jest Dorota Pytlak. Zastąpiła ona na tym stanowisku Jolantę Cieślar, która odeszła na emeryturę.
– Nie planowałam tego – przyznaje nowa pani dyrektor. – Pracuję w hermanickim przedszkolu od 2010 roku, zawsze tego chciałam. Jestem absolwentką tego przedszkola i już jako studentka planowałam pracę właśnie tutaj. Zaczęło się od stażu, potem było zastępstwo i w końcu zaczęłam pełnoetatową pracę jako nauczycielka. Spełniałam się w tej pracy stuprocentowo, ale mimo to w ramach podnoszenia kwalifikacji zrobiłam studia podyplomowe z zarządzania oświatą. Oczywiście warto zdobywać dodatkowe wykształcenie, ale nie sądziłam, że mi się to przyda. Pracowały tutaj pewniejsze kandydatki na szefową.
Dorota Pytlak miała wątpliwości, czy sobie poradzi z taką odpowiedzialnością, ale po 10 miesiącach dyrektorowania jest bardzo zadowolona i tak opowiada o początkach pracy na stanowisku dyrektorki:
– Ludzie ostrzegali, że to ciężka, niezapłacona profesja, ale wbrew obawom, odnajduję się w tym. Edukacja i wychowywanie dzieci, obserwowanie ich rozwoju od maluszków do samej zerówki sprawiało mi wielką radość i satysfakcję, więc bałam się, że będzie mi tego brakowało, ale w związku z brakami kadrowymi i tak pracuję z dziećmi. Godzę jedno z drugim i duża w tym zasługa zgranego zespołu. Podobno niełatwo jest zarządzać ludźmi, gdy wcześniej się z nimi pracowało, ale nie mam z tym żadnego problemu. Dalej jesteśmy na stopie koleżeńskiej, ale z drugiej strony, realizowane są moje wytyczne dotyczące działalności placówki. Dostaję dużą pomoc z Centrum Usług Wspólnych, za co jestem bardzo wdzięczna. Zawsze mogę zadzwonić z pytaniami i dostaję wyczerpujące odpowiedzi.
Podczas konkursu na stanowisko dyrektora, kandydaci muszą przedstawić swoją koncepcję pracy i pomysł na działalność placówki. Wtedy kandydatka na dyrektorkę wystąpiła z pomysłem nawiązania współpracy z Kołem PTTK w Wiśle i był to pierwszy zrealizowany pomysł po objęciu stanowiska. Zapytałam Dorotę Pytlak, skąd pomysł na taką właśnie aktywność przedszkolaków.
– Uważam, że najskuteczniej zaraża się innych własnymi pasjami. Bardzo dobrze się bawiliśmy, gdy uczyłam dzieci układów tanecznych do muzyki klasycznej, bo kocham muzykę klasyczną. Tak samo kocham chodzić po górach i widzę, ile to daje satysfakcji moim własnym dzieciom – tłumaczy dyrektor Pytlak. – Koło turystyczne w przedszkolu, inaczej niż w szkole, nie może funkcjonować bez udziału rodziców, więc organizujemy wycieczki w soboty, niedziele, dni wolne od pracy. Najpierw stworzyłam innowacje pt. „Cztery pory roku w Beskidach”, ale cztery wycieczki na rok to za mało, więc po prostu idziemy wtedy, gdy jest pogoda. Mamy założoną na WhatsAppie grupę i w szybki sposób możemy się zorganizować.
Koło turystyczne w Przedszkolu nr 4 nazywa się Czwórkowe Wędrowniczki i ma już na swoim koncie kilka wycieczek m.in. na Błatnią i Trzy Kopce Wiślańskie. Przedszkolna społeczność wzięła też udział w kuligu. Dzieci mają założone książeczki PTTK i mogą zbierać pieczątki, żeby zdobywać odznaki turystyczne. To dodatkowo motywuje do wędrówek.
– Mamy jeszcze dużo pomysłów na wyprawy, bierzemy też udział w projektach organizowanych przez innych. W grudniu wzięliśmy udział w akcji 31 Dni na Równicy, w marcu w charytatywnej akcji 31 Dni na Czantorii, gdzie nasze przedszkole wybiło się na pierwsze miejsce w klasyfikacji zespołowej. Mam nadzieję, że nasze wędrowanie nie zakończy się na tym roku, tylko będzie trwało cały czas. Mówi się dużo o tym, że dzieci przesiadują przed telewizorem, komputerem, z komórkami, ale jestem pewna, że gdy im się zaproponuje ciekawą aktywność, to chętnie wezmą w niej udział. Dzieciom potrzebny jest wysiłek i wyzwania, to je hartuje fizycznie i psychicznie.
Nowa dyrektor chce, by Przedszkole nr 4 miało profil sportowy, choć nie musi to być formalnie zatwierdzone. Od lat właśnie do Hermanic przychodzą przedszkolaki z całego Ustronia, żeby wziąć udział w spartakiadzie. Tak będzie i w tym roku, ale ma się nieco zmienić formuła wydarzenia.
– Zdaję sobie sprawę z tego, że przedszkole pełni w tej dzielnicy funkcje integracyjną – mówi dyrektor Pytlak. – Rodzice, którzy teraz przyprowadzają swoje dzieci na Wiśniową, sami tutaj chodzili. Tabla z ich zdjęciami wiszą na ścianach. Przychodzą tutaj z dziećmi moje koleżanki z przedszkola. W Hermanicach wszyscy się znamy, ci, którzy mieszkają tu od pokoleń, ale również rodziny, które przyprowadziły się później. Jesteśmy jedyną w swoim rodzaju społecznością. Gdy czegoś nam w przedszkolu potrzeba, to zawsze możemy liczyć na rodziców, mieszkańców, sąsiadów. Ostatnio realizujemy bardzo ciekawy projekt poznania zawodów rodziców, odwiedziliśmy stolarnię i zakład fryzjerski. To były bardzo ciekawe lekcje w terenie. Trochę sobie tym rekompensujemy to, że na co dzień nie możemy korzystać z miejskich atrakcji w centrum, bo wymagałoby to wynajęcia autokaru. Ta kwestia jest nie rozwiązana od lat, jeśli chodzi o przedszkola w oddalonych od centrum dzielnicach. Też byśmy chcieli odwiedzić galerię, bibliotekę, muzeum, ale u nas to się wszystko wiąże z kosztami transportu. Jest to dla mnie szczególnie przykre, bo noszę w sobie tą małą ojczyznę i chciałabym, nie tylko dzieciom opowiadać jak piękne są zakątki naszego miasta, ale móc im też je pokazać. Monika Niemiec