W sobotę poprzedzającą Wigilię przez cały dzień prószył śnieg i nastała prawdziwie zimowa aura. Już od przedpołudnia na rynku było gwarno, gdyż podobnie jak w latach poprzednich zawitał do nas Świąteczny Konwój Radia Zet, czyli wielogodzinny program pełen rozmaitych atrakcji przede wszystkim dla dzieci. Frekwencja zwiększała się z godziny na godzinę, a imprezę zgrabnie prowadził pełen energii elf znany z poprzednich programów, Tomasz Styrna. Kolejną przynętą dla maluchów był Wawel Truck, czyli interaktywna ciężarówka, kojarząca się z pysznymi słodyczami. Dzieci chętnie włączały się do zabawy zakładając okulary viar do oglądania wirtualnej rzeczywistości i w ten sposób zapoznały się z technologią jak powstaje czekolada. Wokoło kusiły je gry multimedialne, a każde dziecko nagradzane było torebką czekoladowych cukierków.
Okazało się, że uczestnikom zabawy na rynku kolędy są dobrze znane, więc całe rodziny włączały się w śpiew do wybranej przez siebie melodii, a nagrodą były duże czerwone bombki choinkowe. Młodszych i starszych zawodników kusiło koło fortuny, gdzie po zakręceniu kołem i odpowiedzi na proste pytanie każdy wygrywał jakiś świąteczny gadżet. Zainteresowaniem cieszył się też jarmark świąteczny, oferujący jak co roku rękodzieło i tradycyjne potrawy.
Jednak największą atrakcją, na którą wyczekiwało wiele osób było zapowiedziane wcześniej powitanie zdobywcy tegorocznego tytułu rajdowego mistrza świata w WRC2 Challenger Kajetana Kajetanowicza. O godzinie 16.00 wielu jego miłośników zgromadziło się przed sceną, a prowadzący uroczystość Szymon Staniszewski powitał władze miasta oraz wyjątkowego gościa wieczoru, który na wieńcu adwentowym zapalił ostatnie światło – Świecę Miłości. Po modlitwie i życzeniach świątecznych ks. proboszcza Wiesława Bajgera, mistrza powitał burmistrz miasta Przemysław Korcz. Na rynku rozległy się wiwaty: Niech żyje! Brawo! I hucznie zaśpiewano „Sto lat” przy akompaniamencie muzykującej później kapeli „Równica”, a potem głos zabrał uwielbiany przez kibiców Kajto, który podkreślił: – Jest to dla mnie wzruszająca chwila, bo Ustroń jest moim ukochanym miastem. Tutaj mieszkam od urodzenia, tutaj łobuzowałem, a teraz łobuzuje tu mój syn, tutaj jestem zawsze serdecznie witany, tu zaczynały się moje sukcesy, tu wypoczywam i się regeneruję. Ustroń był, jest i zawsze będzie w moim sercu, dziękuję wszystkim za wsparcie: władzom i kibicom.
Potem cała publiczność zaśpiewała donośnie i z podziwem dla mistrza hymn zwycięstwa, czyli przebój zespołu Queen „We are the champions”. Były to doprawdy wzruszające chwile, ale to nie koniec uroczystości. Staraniem Urzędu Miasta na scenie znalazły się dwa imponujące torty, które zostały pokrojone i rozdane na talerzykach publiczności. Była to prawdziwa gościna, bo każdy kto podszedł pod scenę został obdarowany, a zaangażowali się w to zadanie przedstawiciele władz miasta i gość wieczoru. Tort był wyśmienity i delektowali się nim wszyscy wokoło, a ja staram się unikać słodyczy, ale jak tu nie skorzystać, skoro sam mistrz częstował? Przy dźwiękach kapeli w podniosłym nastroju starano się jak najdłużej chłonąć tę niezwykłą chwilę. W imieniu niezliczonych rzesz kibiców dziękujemy Ci Kajto, za możliwość przeżywania wraz z Tobą zwycięstwa nad całym rajdowym światem.
Lidia Szkaradnik