Świąteczny czas wymaga wyjątkowej historii, dlatego też przedstawiam fotografię, która długo pozostawała dla nas zagadką. Udało się ją rozwikłać 15 listopada przy okazji spotkania z cyklu „Przy kołoczu i kawie o ustrońskij sprawie”, podczas którego mieszkańcy Poniwca rozpoznali tę imponującą budowlę jako dom Goryczków z Potoka. Ale zanim opiszę go dokładniej, sprecyzuję miejsce, z którego zdjęcie zostało wykonane. Otóż fotograf patrzy w kierunku północno-zachodnim, stojąc na mostku drogowym, znajdującym się w ciągu starej głównej drogi do Wisły (obecnie ul. 3 Maja), niedaleko skrzyżowania z ul. Akacjową. Pod mostkiem przepływa potok Poniwiec. A za nim (w miejscu już niewidocznym na zdjęciu) znajduje się ustrońskie dzieło sztuki hydrotechnicznej – akwedukt potoku Poniwiec nad kanałem wodnym Młynówka. Zdjęcie, prawdopodobnie autorstwa Tadeusza Kubisza, wykonane zostało w 1926 r., a intencją autora było przedstawienie „zapory i żłobu kamiennego” na tym uroczym cieku, który „płynął po niwie”, czyli po polu (stąd nazwa). Dziś perspektywa z tego miejsca jest inna, gdyż przecina ją droga szybkiego ruchu.
Dom Goryczków z Potoka, ukryty za ekranami dwupasmówki na początku ul. Akacjowej, zawsze wzbudzał moją etnograficzną fascynację, a dzięki zaangażowaniu p. Romana Siwca, który odkrył przed mną tajemnice dzielnicy Poniwiec, miałam okazję zwiedzić tę imponującą budowlę. Goryczkowie z Potoka byli jednymi z największych gazdów na Poniwcu. Jak podaje p. Roman, podczas budowy osiedla domów jednorodzinnych w tej dzielnicy miasto wykupiło w 1986 r. grunty od miejscowych gospodarzy, a obszar pomiędzy ul. Kasztanową i Akacjową podzielono na ponad 100 działek, z których 80 znalazło się na dawnych ziemiach Goryczków.
Majestatyczny dom Goryczków z Potoka wpisany jest w zbocze i osadzony na potężnej podmurówce, dzięki czemu od południowo-wschodniej strony posiada niespotykanej wielkości kamienne piwnice. Ich żaglowe sklepienia i wysokie ściany, przekraczające 3 m, potęgują niesamowite wrażenie, iż znajdujemy się w starym, klimatycznym zamku, w którego podziemnych korytarzach można się zupełnie zatracić. W piwnicach mieściły się chlewy i stajnie, a reliktem z tych czasów są solidne kamienne żłoby. Pierwotne drewniane drzwi do piwnic są nitowane i nawiązują do stylu drewnianych kościółków. Zjawiskowe są również drzwi do domu, umiejscowione wysoko nad wejściem do piwnicy, oryginalnie rzeźbione motywami geometrycznymi umieszczonymi w symetrycznych polach. Kiedyś biegły do nich metalowe schodki z podestem widocznym na zdjęciu, które nie przetrwały próby czasu, dlatego obecnie nie sposób dostać się przez nie do domu. A teraz najciekawsze. Dzięki uprzejmości właścicielki p. Ewy Rzyman – wnuczki i prawnuczki gospodarzy, której serdecznie dziękuję za poświęcony mi czas, dowiedziałam się, iż według rodzinnych przekazów dom datowany jest na 1770 r.! Byłby to wobec tego zabytek z czasów poprzedzających w Ustroniu wielki przemysł hutniczy, co jest absolutnym ewenementem. Odszukaliśmy go na mapie katastralnej i faktycznie w 1836 r. w miejscu tym znajdował się dom, jednak jego część mieszkalna była wówczas drewniana. Wnioskuję zatem, iż z 1770 r. pochodzą zjawiskowe sklepione piwnice, zaś wyższa kondygnacja, pierwotnie drewniana, została zastąpiona w połowie XIX w. ścianami z kamienia i cegły. Świadczą o tym chociażby szyndzioły, obecnie pokryte papą, które dalej osłaniają część domu. Muszą one pochodzić jeszcze z czasów, gdy część mieszkalna była drewniana. Jak przystało na siedzibę bogatych gazdów, dom jest okazały, posiadający wymiary 20 x 11 m. Grubość murów w części mieszkalnej wynosi 1 m, a w piwnicach jeszcze więcej. Pozwalało to na umieszczenie w nich specjalnych wnęk, w których trzymano zapasy i produkty, a gwarowo określano je jako „bindfel”. Jeszcze 5 lat temu obiekt był zamieszkany, a dziś stanowi już tylko pamiątkę po czasach, gdy, dzięki rozwojowi przemysłu i uzdrowiska, Ustroń zmieniał swe oblicze z drewnianego na murowane. Dziękuję Bronisławowi Miechowi za udostępnienie tego zdjęcia w doskonałej jakościowo wersji.
Alicja Michałek, Muzeum Ustrońskie