Podczas ostatniej sesji, przy omawianiu spraw bieżących Rady Miasta, jej przewodniczący Marcin Janik zapowiedział, że skieruje do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez radnego Damiana Ryszawego. Jest to reakcja na nieodpowiedzialne zachowanie się funkcjonariusza publicznego, który wedle słów trzech świadków, naśladował w ratuszu Adolfa Hitlera.
Sprawa wykracza daleko poza osobisty spór pomiędzy radnymi. Chyba nikt nie wyobraża sobie wykonywania zakazanych gestów, nawet aby dać upust swoim emocjom, np. na terenie dawnego obozu Auschwitz Birkenau. Należy przypomnieć, że w budynku urzędu miastaw czasie II wojny światowej znajdowało się więzienie przeznaczone dla polskich patriotów. Nie ma więc znaczenia czy godnych potępienia czynów dopuszcza się petent, urzędnik czy radny miasta. Wykonywanie hitlerowskiego gestu w przestrzeni publicznej jest zabronione bez względu na status osoby, która go wykonuje.
To dlatego na posiedzeniu Komisji Koordynacyjnej radni Rady Miasta zwrócili uwagę na zachowanie Damiana Ryszawego, do którego doszło po posiedzeniu Komisji Infrastruktury.
Do sytuacji wrócił Marcin Janik, który powiedział: W najbliższych dniach skieruję do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, bowiem zgodnie z orzecznictwem sądów, w tym Trybunału Konstytucyjnego, zachowanie radnego wyczerpuje znamiona czynu zabronionego. Jako świadków wskażę radnych: Romana Siwca, Aleksandra Poniatowskiego, Mirosława Szubę, Piotra Romana. Z powinności na najbliższą sesję skieruję projekt uchwały o zmianę składu Komisji Budżetu i Przestrzegania Prawa.
Przewodniczący Rady Miasta przeprosił także wszystkich, których dotknął, przeraził i obraził przejaw „buty i skrajnej arogancji” radnego Damiana Ryszawego i zobowiązał się przed zebranymi, że zrobi wszystko, aby do takich zachowań w ustrońskim ratuszu już nigdy nie dochodziło.
Damian Ryszawy nie odniósł się bezpośrednio do sytuacji, do której miało dojść w Biurze Rady Miasta. Zarzuca za to oskarżycielom atak na swoją osobę. W oświadczeniu, które umieścił na swoim profilu na facebooku czytamy m.in.: Kategorycznie zaprzeczam zarzutom, jakie skierował pod moim adresem przewodniczący Rady Miasta na wczorajszej sesji. Nigdy nie propagowałem i nie będę propagował ideologii nazistowskiej czy faszystowskiej. Twierdzenie, że jestem „wyznawcą Hitlera” jest nie tylko nieprawdziwe, ale wręcz absurdalne i bardzo obraźliwe. Rzucone oskarżenia świadczą o braku rzetelności i szacunku dla prawdy ze strony przewodniczącego. Działania te są kolejną próbą zdyskredytowania mnie jako radnego i obywatela przez przewodniczącego rady miasta, który najwyraźniej nie może pogodzić się z tym, że podjąłem przeciwko niemu kroki prawne po tym, jak w lutym bieżącego roku opublikował w Gazecie Ustrońskiej artykuł, w którym przyrównał moją osobę do kłamcy i oszusta. (mb)